Ocena polskiego prawa pracy na tle prawa europejskiego?
Polskie firmy i ich pracownicy płacą za błędy, jakie popełnił parlament, wdrażając europejskie prawo pracy.
(...)Największym uchybieniem, za które groziły nam sankcje finansowe ze strony Unii, był brak przepisów przyznających pracownikom prawo do informacji i konsultacji z nimi spraw firmowych związanych z zatrudnieniem. Na szczęście Sejm uchwalił już odpowiednie zmiany, które niebawem wejdą w życie.
(...)Unia piętnuje każde zatrudnienie terminowe, a kodeks pracy wyłącznie na czas określony.
(...)Przykładem szkodliwej nadgorliwości we wprowadzaniu unijnych standardów są przepisy o obowiązku potwierdzania na piśmie warunków zatrudnienia, jeśli stronynie podpisały od razu umowy o pracę. Unia daje na to dwa miesiące, dopuszczając załatwienie sprawy przez odesłanie do przepisów powszechnie obowiązujących. Nasz kodeks natomiast nie szczędzi firmom formalności. Każe sporządzić oddzielny dokument natychmiast, najpóźniej w dniu rozpoczęcia zatrudnienia.
(...)Zupełnie na bakier z wyrokami Trybunału pozostaje natomiast ustawa o zakładach opieki zdrowotnej, której wprost zabrania uwzględniania dyżurów medycznych w czasie pracy.
Rzeczpospolita 24.04.2006 r.
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?