Posłowie chcieliby zamknąć polski rynek pracy przed imigrantami. Specjaliści są sceptyczni – w niektórych branżach już brakuje rąk do pracy, a będzie jeszcze gorzej. W Polsce, według różnych szacunków, pracuje na czarno od 150 do 300 tys. cudzoziemców, głównie Ukraińców, Białorusinów i Rosjan.
Większość w budownictwie, choć zajmują się także sprzątaniem czy opieką nad dziećmi. Mimo ryzyka grzywny firmom opłaca się ich zatrudniać. – Za dwa złote za godzinę nie sposób znaleźć pracownika z Polski – mówi jeden z naszych rozmówców. Tymczasem liczba oficjalnych pozwoleń na pracę wydanych obcokrajowcom nie przekracza 10 tysięcy rocznie.
Życie Warszawy 22.06.2006 r.