Po co rządowi potrzebny liberał?
Namówienie Zyty Gilowskiej na wejście do rządu Kazimierza Marcinkiewicza jeszcze raz potwierdza, iż Jarosław Kaczyński nie dąży do koalicji z partiami, ale z ich elektoratami.
(...)Liberalne poglądy Gilowskiej nie wydają się być dla PiS dużym problemem. „Nasz Dziennik” z kręgu o. Tadeusza Rydzyka zareagował na tę nominację z olimpijskim spokojem, dominuje zadowolenie z faktu pognębienia głównego wroga, Platformy.
(...)Dzisiaj Gilowska ma wprowadzać program „Polski solidarnej” i już się do tego dostosowuje, mówiąc, że nie ma tu żadnych sprzeczności. Politycy PO zaś zauważają złośliwie, że każdy rząd, czy to lewicowy, czy prawicowy, potrzebuje choć jednego porządnego liberała, bo takie są obiektywne wymogi gospodarki.
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?