Połowa chorych leczy się przez Google

Tylko 12 proc. obywateli jest zdania, że służba zdrowia spełnia ich oczekiwania – to trzeci najgorszy wynik w całej Europie.

Wynika tak z badania Global Health Survey 2011 przeprowadzonego przez ARC Rynek i Opinia/ IRIS – informuje Gazeta Prawna.

Równie źle co my swoje szpitale i przychodnie oceniają jedynie Grecy, a gorzej tylko Rumuni i Ukraińcy.

Połowa ankietowanych Polaków przyznała, że informacji o swoich dolegliwościach, lekach czy metodach szuka w internecie. – Tak duża popularność internetu w kwestiach zdrowotnych może niepokoić, gdyż jak wiadomo, zaledwie garść informacji rzeczywiście jest przygotowywana przez specjalistów. Duża część jednak to porady pisane przez przypadkowe osoby – mówi Gazecie Prawnej dr Adam Czarnecki, ekspert z ARC Rynek i Opinia.

Porady prawne

Zespół
e-prawnik.pl

Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne

Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?


Masz inne pytanie do prawnika?

 

Komentarze

  • LK. 2013-12-03 18:09:24

    w 100% zgadzam się z wypowiedzią 'VIT " Bieda, żebry na szeroką skalę ,brak profilaktyki w leczeniu ,dyskryminacja ludzi po 65 r. życia , a w innych dziedzinach pieniądze leją się szerokim strumieniem i prywatnie ładują w banki w kraju i zagranicą . Po co rozbudowany rząd pochłania tyle pieniędzy jeżeli nie umie tego naprawić.?

  • biopsja 2013-12-02 23:05:13

    Co ma piernik do wiatraka ? - Czy dlatego, że Premier lata samolotem, to ludzie wynajdują sobie w Internecie choroby, czy może dlatego, że mają coś nie tak pod sufitem, tak jak "zet" - autor komentarza; mogę się założyć, że jest członkiem partii jedynej sprawiedliwej

  • Vit 2013-12-01 21:47:23

    Państwo nasze nie funkcjonuje. Przykładem są ciągłe zbiórki pieniędzy szczególnie na dzieci bardzo chore, na pomoc po tragediach (pożar, powódź), poprzez tv, prasę, ulotki itd...Brak dostępu do lekarzy specjalistów. Obecnie do kardiologa rejestrują na grudzień 2012 r., do ortopedy - na wrzesień 2012 r. itd... Zmniejszono limity przyjęć do przychodni rehabilitacyjnych, zlikwidowano część zakładów, obcięto dotacje dla PFRON, a przez to wczasy rehabilitacyjne. Wyeliminowano profilaktykę. O przypisaniu leku dla b. chorych decyduje NFZ, a nie specjalista. Osoby po 60 lub 65 nie są objęci badaniami przesiewowymi, tak samo pozbawieni są droższych leków. Konsekwencje ponoszą ludzie biedni, ci którzy całe życie ciężko pracowali za małe pieniądze. Liczą się tylko bogaci, którzy często do bogactwa doszli nieuczciwie. Pieniądze dla ubogich są, leżą w finansowaniu Rządu, Kancelarii Prezydenta i Premiera, w przywilejach posłów, senatorów, prawników, lekarzy, w agencjach (np. rolnych..), spółkach (np. kolejowych..), radach nadzorczych, administracji państwowej, zbędnych powiatach, wypłacie nienależnych 13-tek, 14-tek, w nierówności (np. kasy fiskalne, diety 23 zł, dla posłów 82,40 zł, dla europosłów jeszcze wyższe). Art. 32 Konstytucji jest martwy, nie dotyczy wszystkich obywateli. Polska to kraj bogaty, ale potrzebuje mądrych ludzi do rządzenia.

  • zet 2013-12-01 17:15:23

    Przykład pierwszy z brzegu: Donald lata sobie do Gdańska na koszt ludzi płacących podatki. Panowie posłowie latają bez limitów oraz wydają krocie na swoją obsługę również na nasz koszt. Wybrańcy żyją na koszt rodaków (to się chyba nazywa pasożytnictwem) bo NIE MUSZĄ odpowiadać przed nikim. Brak nadzoru, transparentności wydatków publicznych oraz odpowiedzialności personalnej jest przyczyną. Trudno się dziwić, że dziura budżetowa, że brak na lekarzy, szpitale itp itd. System prawny jest godny pożałowania i sam wymaga poważnej restrukturyzacji. Kto zatem ma naprawić system państwa ? Ulica ? Myślę że jedyna nadzieja w "kibolach" ;)


Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika