Nawet w bankrutującej Grecji nauczyciele są w pracy o 20 proc. dłużej niż u nas.
Polscy pedagodzy spędzają w ciągu roku przy tablicy 489 godzin. Daje to dziennie zegarowo dwie godziny i 42 minuty, czyli trzy i pół godziny lekcyjne – pisze Gazeta Prawna.
Powołując się na raport OECD dziennik podkreśla, że średnia dla krajów UE to 779 godzin, czyli blisko pięć godzin dziennie
Mała liczba godzin pracy nauczycieli powoduje z kolei, że musimy zatrudniać ich ogromną rzeszę. Według danych OECD w polskich szkołach podstawowych na 1 nauczyciela przypada zaledwie 10 uczniów. To najlepsza statystyka spośród wszystkich przebadanych krajów. Gorszą mają Norwegia, USA czy Japonia, gdzie nauczyciel spędza rocznie przy tablicy odpowiednio 741, 1097 i 707 godzin.
Według ekspertów wina leży w karcie nauczyciela. Dokument ten sztywno określa zarobki pedagogów, zapewnia im krótki czas pracy i praktycznie uniemożliwia zwolnienie. – Skutek jest taki, że nauczyciele udają, że pracują, a państwo udaje, że płaci – mówi Gazecie Prawnej były szef MEN Mirosław Handke.