Na początku przyszłego roku z sądów ma prawo odejść blisko tysiąc najbardziej doświadczonych sędziów.
Wielu z nich sygnalizuje zakończenie pracy zawodowej – czytamy na łamach Rzeczpospolitej. Dziennik przypomina, że listopadowe exposé Donalda Tuska wstrząsnęło środowiskiem sędziowskim. Premier zapowiedział likwidację stanu spoczynku, a wraz z tym korzystnego dla sędziów sposobu obliczania świadczenia po zakończeniu pracy (75 proc. ostatniego wynagrodzenia).
Dlatego w wielu sądach okręgowych sędziowie, którzy spełniają określone warunki, zapowiadają wnioski o przejście zawczasu w stan spoczynku – twierdzi Rzeczpospolita. – Słyszałem takie głosy i wcale mnie one nie dziwią. Sędziowie z doświadczenia wiedzą, że każdy pomysł na oszczędzanie może się zmaterializować. Nie chcą więc czekać i trudno im się dziwić – mówi w rozmowie z gazetą Bartłomiej Przymusiński, sędzia z Poznania.
Według Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia w okręgu szczecińskim na ponad 300 orzekających sędziów ponad 20 pracuje, choć należy im się już stan spoczynku. Z kolei w samym SO w Szczecinie na 80 zatrudnionych sędziów dziesięciu może odejść. – Nie wiem, ile już jest takich wniosków, ale premier skutecznie zniechęcił doświadczonych sędziów do dalszego orzekania – mówi gazecie prezes stowarzyszenia Maciej Strączyński.