Idea stosowania nieizolacyjnych kar wychodzi naprzeciw przeludnieniu w więzieniach, niezadowalającym efektom resocjalizacji, poszukiwaniu skuteczniejszych sposobów walki z przestępczością oraz próbom zaoszczędzenia środków publicznych przeznaczanych na więziennictwo - pisze doktorant na WPiA UAM w Poznaniu, asystent w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Sulechowie, adwokat Marek Derlatka
(...)Podwyższenie granicy kary do roku pozbawienia wolności, od której zależy jej odbywanie w systemie dozoru elektronicznego, da szansę większości skazanych na krótkoterminowe kary na uniknięcie demoralizującego kontaktu z przestępcami odbywającymi dłuższe kary za poważniejsze przestępstwa. Podobnie granica dwóch lat kary, jeżeli pozostał jeszcze rok izolacji, obejmie większą grupę skazanych, którzy mogliby szybciej opuścić więzienie, ale nadal musieliby odbywać karę tyle że w zmienionej formie, z elektroniczną bransoletą.
Rzeczpospolita 30.07.2007 r.