Reżim prawny Antarktyki

Antarktyka to obszar położony na półkuli południowej, obejmujący swym zasięgiem Antarktydę wraz z otaczającymi ją wyspami i wodami. Okalają ją trzy oceany - Ocean Lodowaty Południowy, Ocean Spokojny i Ocean Indyjski. Zgodnie z art. 6 Układu[1] granica obejmuje lądolód od 60º równoleżnika szerokości geograficznej południowej. Jest to teren liczący ok. 50 mln km² powierzchni, który jest bez wątpienia interesujący dla państw nie tylko ze względu na możliwość rozszerzenia terytorium, ale i rozwój turystyki[2], ustanawianie szlaków handlowych[3], prowadzenie badań, wydobywanie surowców[4] czy wreszcie daje podstawę dla nowych perspektyw wojskowych[5].

Zwierzchnictwo prawne nad Antarktyką jest obiektem zainteresowania wielu państw, nie tylko położonych nad Biegunem Południowym, ale i takich, które nie mają związku terytorialnego z tym obszarem (np. Francja, Wielka Brytania)[6].  Stan prawny Antarktyki nie jest, w dalszym ciągu, w pełni jasny choć terytorium to pretenduje do res communis. Podpisanie Traktatu Waszyngtońskiego stało się zaczątkiem okresu „przestoju" roszczeń terytorialnych poszczególnych państw. Na jego mocy żadne posunięcia ani działalność nie są podstawą do zgłaszania, podtrzymania lub negowania pretensji do suwerenności terytorialnej na Antarktyce. Tym samym postanowienia nie mogą być interpretowane jako zrzeczenie się praw lub pretensji wysuniętych wcześniej przez umawiające się strony. Dla zapewnienia bezpieczeństwa ustanowiono, że obszar jest objęty demilitaryzacją i neutralizacją[7]. Ma być jedynie wykorzystywany w celu ułatwienia badań naukowych, międzynarodowej współpracy naukowej na Antarktyce, realizacji praw i inspekcji[8], jurysdykcji a także ochrony i zachowania fauny i flory.

Porady prawne

Powyższa regulacja pozwala wysunąć wniosek, że Antarktyka znajduje się pod międzynarodowym reżimem prawnym. Zwierzchnictwo to jednak jest w dalszym ciągu tymczasowe, gdyż zostało przedłużone, na mocy Układu z Madrytu[9], do 23 czerwca 2041r. To czy Antarktyka zostanie uznana za dobro wspólne dla ludzkości zależy od wypracowanych porozumień z państwami- stronami sporów. Zainteresowanie licznie rozlokowanymi surowcami jest jednak spore i może okazać się silniejsze niż dążenia międzynarodowych organizacji.

Na mocy postanowień madryckich ograniczono liczbę państw, mogących zgłosić roszczenia terytorialne do tych, które w czasie ich podpisywania, posiadały pełnię praw członkowskich Traktatu Antarktycznego[10]. Polska znalazła się w tej grupie, gdyż od 1977 roku jest sygnatariuszem wyżej wspomnianego aktu.

W minionym stuleciu wysuwanych było wiele roszczeń terytorialnych o ziemie Antarktyki. Jednym z nich było domaganie się Norwegii o uznanie Spitsbergenu i wyspy Niedźwiedziej. W 1920 r. kraj ten uzyskał suwerenność nad tymi obszarami, choć początkowo opowiedziało się za tym uznaniem zaledwie 9 państw (Stany Zjednoczone Ameryki, Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej, Indie, Dania, Francja, Włochy Japonia, Niderlandy i Szwecja)[11]. Z czasem inne kraje przystąpiły do Traktatu  Spitsbergeńskiego, w tym Polska od 2 września 1931 r. Nad Zatoką Białego Niedźwiedzia posiadamy własną Stację Polarną, która jest najdalej na północ wysuniętą, krajową, placówką naukową prowadzącą działalność całoroczną[12].

Nie zabrakło jednak kontrowersyjnych roszczeń. Takimi okazały się dążenia  Kanady i byłego Związku Radzieckiego do uznania obszarów, które znajdowały się na terytorium, w pewnym sensie, już zajętym. Państwa powoływały się na zasadę sektorów, która na mocy przyjętej praktyki obejmuje terytoria Arktyki[13]">

php?controller=academy&action=show&category=1379#_ftn13" title="_ftnref13">[13]. „Opiera się ona na południkach długości geograficznej, które zbiegają się na biegunie północnym i biegną wzdłuż linii brzegowych poszczególnych państw, tworząc w ten sposób wiele trójkątnych sektorów, których liniami podstawowymi są wybrzeża państw arktycznych"[14]. Teoria ta nie może mieć jednak zastosowania do Antarktyki, gdyż zbyt wiele państw niescalonych z „mroźnym" terytorium domaga się uznania swojej suwerenności na jej obszarach.

Zgodnie z postanowieniami Układu w Madrycie roszczenia po 2041 r. będą mogły wysunąć jedynie państwa sygnatariusze[15] co zainicjowało międzynarodową dyskusję.  System Traktatu Antarktycznego[16] został porównany do elitarnego klubu uprawnionego do decydowania o terytoriach Antarktyki[17]. W rzeczywistości STA jest otwarty dla wszystkich państw, które mogą występować w charakterze obserwatorów i konsultantów. Powstaje obawa na jak długo państwa będą godzić się na postanowienia traktatowe.

Arktyka także nie jest wolna od sporów o supremację. Ocean Arktyczny bogaty jest w surowce, zasobne ilościowo i jakościowo łowiska a wraz z postępującym efektem cieplarnianym może stać się szlakiem handlowym i komunikacyjnym znacznie skracającym odległości pomiędzy kontynentami. Wiele państw toczy spory o ziemie, które w przyszłości mogą okazać się nader cenne. Ciekawie zakończył się spór o grzbiet podmorski (Grzbiet Łomonosowa). Rosja w 2007 r. przeprowadziła ekspedycję „Arktyka 2007", której celem było udowodnienie, iż grzbiet jest przedłużeniem jej szelfu kontynentalnego. Badania zwieńczyło umieszczenie rosyjskiej flagi na spornym terytorium. Inne państwa także prowadziły kosztowną eksplorację i podobnie jak Rosja przy użyciu flagi demonstrowały swoje władztwo.

Ostatecznie w 2008 r. odbyła się konferencja w Ilulissat[18], która rozstrzygnęła, iż ONZ ma podejmować regulacje w kwestii podziału dna morskiego w Arktyce.  Porozumienia nie udało się jednak zawrzeć w innych sporach. Jednym z  przykładów uznania zwierzchnictwa terytorialnego budzącego kontrowersje jest stanowisko Kanady w sprawie tzw. Przejścia Północnozachodniego. Kanada rości prawo do dróg wodnych znajdujących się wewnątrz Archipelagu Arktycznego, gdyż jak twierdzi są one jej wodami terytorialnymi. USA i Unia Europejska stoją na stanowisku, że wody te są wodami międzynarodowymi. Zainteresowanie tym obszarem wzrosło, gdyż żegluga już staje się opłacalna. W 2008 r. pierwszy komercyjny statek przepłynął sporne wody[19]. Kanada nie zamierza ustąpić i podejmuje działania zarówno legislacyjne jak i militarne. Rząd Kanady opowiedział się za zwiększeniem liczebności wojskowej w Arktyce a także w 2008 r. skierował do Parlamentu projekt ustawy rozszerzający wody terytorialne z 100 do 200 mil. Do 2013 r. mają zostać przedstawione szczegółowe informacje dotyczące przedłużenia szelfu kontynentalnego Kanady[20].

Ziemie Antarktyki przez wieki były skute lodem i w konsekwencji nie znajdowały się w zasięgu zainteresowań państw. Niegdyś niedostępne to jednak wraz z postępem techniki i globalnym ociepleniem stały się interesujące. Prowadzone badania naukowe dowodzą, że ok. 25% światowych zasobów energetycznych znajduje się w obrębie Antarktyki. Jest to bezpośrednią przyczyną roszczeń terytorialnych toczonych między państwami. Dysponowanie surowcami, których rezerwy kurczą się w szybkim tempie, które jednocześnie są podstawą energetyki i motoryzacji, a których brak spowodowałby zastój światowej gospodarki   jest obiektem zainteresowań każdego państwa. Oficjalnie wszystkie kraje, toczące batalię o terytoria Antarktyki, opowiadają się za ochroną bogactwa naturalnego jako dobra wspólnego dla ludzkości.

Mimo to podejmują kosztowne badania mające dowieść ich prawa do zwierzchnictwa terytorialnego. Strony toczących się sporów zgodne są także co do tego, że środowisko naturalne musi pozostać objęte ochroną. W tym celu odbyły się konferencje (w sprawie ochrony fok antarktycznych i zachowania żywych zasobów morskich Antarktyki), zawarto protokół w sprawie ochrony środowiska, a także podjęto liczne zalecenia, decyzje i rezolucje. Ochrona organizmów żywych i ginących gatunków na Antarktyce wydaje się znajdować w kręgu zainteresowania społeczności międzynarodowej. Rodzi się jednak pytanie czy ekologia jest wystarczającą podstawą do zdominowania dążeń gospodarczych państw.

To czy Antarktyka stanie się terytorium wspólnym zależy tylko i wyłącznie od porozumień zawartych pomiędzy stronami. Realne są dwa rozwiązania. Są nimi  międzynarodowe spory militarne albo podjęcie  dyplomatycznych działań, zmierzających do wypracowania wspólnego stanowiska co do zarządzania bogactwami Antarktyki. Pewnym jest, że zainteresowanie tym obszarem nie zmniejszy się nawet, gdy wdrażane technologie energetyczne[21] zaczną wypierać gaz ziemny i ropę naftową. Antarktyka bowiem jest atrakcyjna także pod innymi względami. Pływanie po jej wodach wkrótce stanie się lukratywne, a nieosiedlone i dzikie lądy mogą wyznaczyć nowy kierunek turystyczny. Obecność ludzi na tym obszarze jest naturalna, choćby ze względu na podejmowanie akcji badawczych, ale może przerodzić się w zbyt daleką ingerencję.  Nie musi się ona okazać jednak zgubna dla ekosystemu i gatunków zagrożonych wyginięciem. Wszystko bowiem zależy od wypracowanych interkontynentalnych porozumień. Ustalenie wspólnej polityki państw co do spornych terytoriów i dalsza ochrona niepowtarzalnej przyrody jest najlepszym rozwiązaniem dla społeczności międzynarodowej.

Autor: Beata Marek,

          studentka Uniwersytetu Mikołaja Kopernika.



[1]    Układ w sprawie Antarktyki, zwany także traktatem waszyngtońskim i antarktycznym, podpisany w Waszyngtonie dnia 1 grudnia 1959 r. (Dz.U. 1961, nr 46, poz. 237)

[2]    Pierwsi turyści pojawili się pomiędzy  1957 a 1958 r. Turyści mogą skorzystać z profesjonalnej oferty amerykańskiego biura Antarctic Logistics and Expeditions oraz rosyjskiego Antarctic Logistics Center International.

[3]    Wraz z postępującym globalnym ociepleniem stopniowo zanikają warstwy lodu uniemożliwiające swobodną żeglugę.

[4]    Badania naukowe potwierdzają, że Antarktyka obfituje w bogate złoża ropy naftowej i gazu ziemnego. Zgodnie z postanowieniami Układu w Madrycie zakaz odwiertów obowiązuje do 2048 roku.

[5]    Na przełomie 1946/1947 roku Stany Zjednoczone zorganizowały na terytorium Antarktyki operację wojskową, która przeszła do historii pod mianem operacji Operation Highjump. Budowę swoich baz wojskowych rozpoczęły wkrótce Chile i Argentyna. Liczne spory natury międzynarodowej związane z obszarem Antarktyki mogą być podstawą do budowania baz wojskowych w zaognionych rejonach.

[6]    J. Białocerkiewicz, Prawo Międzynarodowe Publiczne zarys wykładu, str. 210, wyd. TNOIK, Toruń 2007.

[7]            Wyjątek stanowi użycie wojskowego personelu i sprzętu w celach pokojowych i do badań naukowych.

[8]    Zasady przewidziane są w art. 8 Układu.

[9]    Układ z Madrytu z dnia 4 października 1991 r. (Dz.U. 2001, nr 6, poz. 52)

[10]  M. Sobczyński, Państwa i terytoria zależne. Ujęcie geograficzno- polityczne,  str. 406, wyd. Adam Marszałek, Toruń 2006.

[11]  Na mocy ustaleń Traktatu Spitsbergeńskiego podpisanego w Paryżu dnia 9 lutego 1920 r.

[12]  Badania prowadzone są przez Instytut Geofizyki Polskiej Akademii Nauk.

[13]  J. Białocerkiewicz, op. cit., str. 210

[14]  M. N. Show, Prawo międzynarodowe, str. 278, wyd. Wiedza i Życie, Warszawa 2000.

[15]  Jest ich 27.

[16]  Obejmuje liczne regulacje po Układzie w Waszyngtonie.

[17]  M. Sobczyński, op. cit., str. 408

[18]  Konferencja w Ilulissat z dnia 28 i 29 maja 2008 r. Państwami pozostającymi w sporze były Dania, Kanada, Norwegia, Rosja i USA.

[19]  http://www.cbc.ca/canada/north/story/2008/11/28/nwest-vessel.html

[20]  http://www.dfo-mpo.gc.ca/oceans/canadasoceans-oceansducanada/marinezones-zonesmarines-eng.htm

[21]  Np.: energia atomowa z wykorzystaniem neutronów prędkich, ogniwa paliwowe, czyste technologie węglowe, kombinowane technologie wodorowe wraz z wykorzystaniem energii wiatru, generatory na zimną plazmę, mare termiczne, mare dynamiczne.


Zespół
e-prawnik.pl

Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne

Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?


Masz inne pytanie do prawnika?

 

Komentarze

  • Anonim 2019-06-30 22:39:23

    Najlepiej to przepracować i w wieku 60 lat dostawać dożywotnia emeryturę


Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika