Rzadsze kontrole w wielkich miastach

Według Gazety Prawnej osoby rozliczające się z fiskusem w dużych miastach są rzadziej kontrolowane.

– Przez kilka lat pracowałam w Warszawie na podstawie umowy-zlecenia, ale mieszkałam w małym mieście pod Kielcami. Moje dochody przekraczały 100 tys. zł rocznie. Co roku urząd skarbowy sprawdzał moje rozliczenia. Odkąd przeniosłam się do Warszawy i tu składam PIT, skończyły się kontrole z urzędu skarbowego – mówi Gazecie Prawnej pani Małgorzata.

Michał Krawczyk, doradca podatkowy, menedżer w TPA Horwath, stwierdził na łamach gazety, że przy dużej liczbie podatników obsługiwanych przez dany urząd skarbowy prawdopodobieństwo kontroli rzeczywiście jest mniejsze.