Sędziowie chcą wiedzieć, ile spraw muszą załatwić
Apelują, by przepisy ustalały maksymalną liczbę spraw, które sędzia musi rozpatrzyć w określonym terminie.
Uchwalona nowelizacja ustawy o ustroju sądów powszechnych ma wprowadzić oceny pracy dla wydających wyroki.
– Jeśli już mamy być oceniani, to chcemy być traktowani równo – apelują sędziowie na łamach Rzeczpospolitej.
Środowisko proponuje ustalenie maksymalnej liczby spraw, które sędzia musi rozpatrzyć. Jeśli ograniczenie nie powstanie, to sędziowie nie zgodzą się na oceny swojej pracy. – Bo nowelizacja ustawy o ustroju sądów powszechnych każe tak samo oceniać pracę sędziego, który ma w swoim referacie kilka spraw, i tego, który musi ich rozpoznać kilkadziesiąt czy nawet kilkaset. To absurd, który dodatkowo może skrzywdzić przeciążonych dziś pracą sędziów – wyjaśniają przedstawiciele Temidy.
– Uzgodnienie maksimum jest konieczne – mówi Rzeczpospolitej sędzia Łukasz Węglarczyk. Według niego trzeba ustalić liczbę, powyżej której pewne będzie, że sędzia nie dostanie kolejnej sprawy, a przełożony zamiast mu ją przekazać, postara się o kolejny etat.
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?