W odwiecznej dyskusji pomiędzy zwolennikami państwa paternalistycznego, które wie wszystko lepiej od obywatela, a entuzjastami poglądu, że sami wiemy, co jest w naszym interesie, a co nie, pojawiają się coraz to nowe argumenty na poparcie obu stanowisk.
Jak się dowiadujemy z "The Economist", najnowszy trend w myśleniu na ten temat to tzw. miękki paternalizm, czyli państwo niepozbawione liberalizmu, lecz delikatnie naprowadzające obywatela na właściwe decyzje. Kto wie, czy przykładem takiego podejścia nie może być duński system walki z bezrobociem.
gazeta.pl 10.04.2006 r.