Najbrudniejsze są koszyki i wózki. Można w nich znaleźć wszystko: rdzę, potłuczone szkło, rozlane napoje, ślady zwierzęcych odchodów, szczepy niebezpiecznych bakterii.
Inspektorzy warszawskiego sanepidu biją na alarm. Ich zdaniem, 60 procent warszawskich hipermarketów ma poważne problemy z zachowaniem czystości.
(...)By zapobiec przenoszeniu bakterii, wózki powinny być czyszczone co najmniej raz w tygodniu w specjalnych pomieszczeniach. Tyle, że większość małych sklepów ich nie posiada.– Nasze wózki poddajemy czyszczeniu co dwa tygodnie. Wprowadzamy je do pomieszczenia przypominającego automatyczną myjnię. O ich stan dbają przeszkoleni pracownicy – wyjaśnia Przemysław Skory, rzecznik Tesco.
Życie Warszawy 12.02.2008 r.