Wzywających pomoc nie ma jak zlokalizować

Nadal nie można zlokalizować położenia osoby, która dzwoni pod numer alarmowy "112". Będzie tak zapewne jeszcze długo, mimo zapewnień przedstawicieli MSWiA, że sytuacja wkrótce się zmieni.

(...) Szerokim echem odbił się natomiast przypadek z jesieni 2007 r., gdy trzyipółletni Krystian z Łodzi wezwał pomoc do chorej na cukrzycę matki. Nie umiał podać adresu. Nieprzytomną matkę znaleziono tylko dzięki świetnej pamięci dyspozytorki, która wcześniej odebrała zgłoszenie z tego samego numeru i z tą samą prośbą.

Dziennik Polski 13.06.2008 r.