Lewica chce przyśpieszyć in vitro
Grzegorz Napieralski wysłał do marszałka Sejmu pismo z prośbą o przyspieszenie prac nad projektem ustawy o in vitro. Sojusz zebrał blisko 20 tys. podpisów pod apelem w tej sprawie.
Szef Lewicy przypomniał w liście, że projekt ustawy regulującej zagadnienia dotyczące zapłodnienia pozaustrojowego in vitro trafił do Sejmu już w lipcu zeszłego roku. Napieralski zaapelował jednocześnie o wyznaczenie terminu przedstawienia przez Komisję Polityki Społecznej i Rodziny oraz Komisję Zdrowia sprawozdań z prac nad projektem.
W liście podkreślono, że in vitro jest skuteczną i akceptowaną przez Światową Organizację Zdrowia metodą leczenia problemu niepłodności.
- Posiadanie dziecka jest największym szczęściem i jeśli tylko nauka na to pozwala powinniśmy uczynić wszystko, aby polskie prawo nie tylko pozwalało, ale i pomagało w stosowaniu tej metody - czytamy w piśmie do Bronisława Komorowskiego.
Przewodniczący SLD mówił w Sejmie, że marszałek celowo blokuje prace nad projektem. Zastanawiał się również nad tym, dlaczego Platforma Obywatelska się nim nie interesuje.
- Czy to jest coś, o czym mówią dziś politolodzy, że PO, ponieważ cały czas jest niepewna swojej przyszłości, próbuje grać na dwóch fortepianach: tym prawicowym, konserwatywnym, z którego się wywodzi, bo przecież to jest partia prawicowa, ale też puszcza oko do elektoratu lewicowego - pytał w Sejmie, jak czytamy na stronie SLD, Grzegorz Napieralski.
W piśmie do marszałka napisał natomiast, że niepłodność nie jest ani lewicowa, ani prawicowa.
- Niepłodność nie dotyka jedynie bogatych, a jej ofiarami w Polsce są osoby niezamożne. Każdy dzień odwlekania debaty i decyzji w tej sprawy, to kolejny dzień dramatu wielu polskich rodzin - twierdzi Napieralski.
Dariusz Madejski, e-prawnik.pl
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?