Milion mandatów do skasowania. Były bezprawne

Straż miejska karała kierowców za czyny, które nie były wykroczeniem - ustaliła Najwyższa Izba Kontroli. Właściciele samochodów nie powinni płacić ani grosza.

Najwyższa Izba Kontroli zbadała, w jaki sposób straż miejska nakłada mandaty na kierowców, których przyłapano fotoradarem na przekroczeniu prędkości. Chodzi o kary wypisane w latach 2009-2010. Izba sprawdziła 11 urzędów.

Co prawda kontrole drogowe przeprowadzano przy użyciu sprawnych urządzeń, a dane osobowe kierowców były dobrze chronione. Raport ujawnia jednak wiele błędów, przypadki działania poza prawem i dbania o zwiększanie zysków gminy, zamiast o prawa właścicieli samochodów.

Porady prawne

– Strażnicy nielegalnie nakładali grzywny na kierowców za niewskazanie – na swoje żądanie – osoby, której powierzono auto do kierowania w okresie, w którym popełniono wykroczenie drogowe zarejestrowane przez fotoradar – czytamy w raporcie.

Kontrolerzy podkreślają, że mundurowi tej formacji nie mieli prawa żądać od kierowców wspomnianej informacji aż do końca 2010 roku. – A tylko niewskazanie prowadzącego samochód na prośbę uprawnionego organu stanowiłoby wykroczenie – zaznaczono w wynikach raportu.

Ponadto wyszło na jaw, że po bezprawnym wypisaniu mandatu strażnicy nie dążyli już do ustalenia prawdziwego sprawcy. – Skala tego zjawiska była olbrzymia - stwierdzili kontrolerzy Izby. - W latach 2009-2010 straże gminne i miejskie w całym kraju nałożyły w ten sposób około miliona mandatów - czytamy na stronie NIK. Wysokość średniej grzywny to 300 zł, co daje łączną kwotę około 300 mln zł, zapłaconych przez kierowców bez podstawy prawnej.

Kazali płacić grzywnę, która się przeterminowała

Przypominamy, że dopiero od 1 stycznia tego roku mundurowi mają 180 dni na wysłanie kierowcy mandatu z fotoradaru. Do końca 2010 roku okres ten był o sześć razy krótszy.

Raport NIK ujawnił natomiast, że strażnicy nakładali mandaty nawet po upływie 30 dni od ujawnienia wykroczenia. Było to niezgodne z obowiązującym wówczas prawem. – Takie praktyki stwierdzono w ponad 60 proc. skontrolowanych urzędów. Przykładowo w Gminie Kobylnica w ten sposób ukarano 386 kierowców spośród 867 analizowanych przypadków – zaznacza Izba.

Według kontrolerów przyczyna nielegalnego nakładania grzywien nie leżała w tym, że strażnicy nie znali przepisów. Chodziło im przede wszystkim o jak największe wpływy zwiększające dochody gminy.

Zamiast dbać o porządek, ścigają kierowców

W latach 2009-2010 udział mandatów nałożonych w wyniku kontroli ruchu drogowego w wartości wszystkich mandatów nałożonych przez strażników wyniósł np. w gminie Pelpin 98,7%, a w gminie Kobylnica 99,9 %. Straż gminna w Kobylnicy w 2009 r. nałożyła za przekroczenie prędkości 46.972 mandaty na kwotę 7.495.730 zł, rok później było to odpowiednio 61.909 mandatów na kwotę 8.445.095 zł. Z kolei straż w Tarczynie w samym 2010 r. nałożyła 10.668 mandatów na sumę 3.822.100 zł, a w Gminie Stara Kiszewa w tym samym okresie wypisano 8.552 mandatów co dało przychody w kwocie 1.686.600 zł.

JAK ODZYSKAĆ PIENIĄDZE ZA BEZPRAWNY MANDAT

Kto stracił na omijaniu prawa mandatowego?

Przede wszystkim kierowcy, którzy musieli zapłacić takie kary. Działania strażników uszczupliły też budżet państwa. Dlaczego?

Wpływy z mandatów nałożonych przez strażników za zarejestrowane wykroczenia drogowe stanowią dochody własne gminy. W przypadku przekazania sprawy do innych organów niż samorządowe (np. sądu), grzywna stanowi dochód państwa.

- Taki stan rzeczy zachęcał strażników do nadużyć – zaznacza NIK. Kontrolerzy twierdzą, że to właśnie dlatego powszechną praktyką było karanie kierowców mandatami po upływie 30 dni od ujawnienia wykroczenia, zamiast po tym terminie kierować do sądu wnioski o ukaranie.

Odzyskaj pieniądze za bezprawny mandat

Najwyższa Izba Kontroli wysłała wójtom i burmistrzom pisma, w których zalecono większą kontrolę nad tym, co robią strażnicy.

Szefowie gmin mają też dostarczyć sądom informacje o sprawach, w których w latach 2009-2010 na właścicieli samochodów nałożono grzywny w drodze mandatu karnego za niewskazanie osoby, której powierzyli pojazd do kierowania w określonym czasie (co nie stanowiło wykroczenia). NIK twierdzi, że prokurator generalny powinien następnie wystąpić z urzędu o wszczęcie postępowań, które uchylą takie kary.

Przypominamy, że podstawą do uchylenia mandatu jest art. 101 kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia.

Zgodnie z tym przepisem uchylenie następuje z urzędu lub na wniosek ukaranego złożony w zawitym terminie 7 dni od daty uprawomocnienia się mandatu. Termin zawity oznacza, że po jego upływie wygasa prawo do złożenia wniosku. 

Uprawniony do uchylenia prawomocnego mandatu karnego jest sąd, na którego obszarze działania została nałożona grzywna.  O uchyleniu kary sąd orzeka na posiedzeniu. Mogą w nim uczestniczyć: ukarany, organ, który lub którego funkcjonariusz wypisał mandat, albo przedstawiciel tego organu oraz pokrzywdzony. Uchylając karę sędzia nakaże policji czy straży miejskiej zwrot kwoty, jaką wpłaciliśmy na ich konto.

Pamiętajmy, że o uchyleniu mandatu możemy myśleć jedynie wtedy, gdy funkcjonariusz nałożył nan nas grzywnę za coś, co nie jest wykroczeniem.

Dariusz Madejski, e-prawnik.pl


Zespół
e-prawnik.pl

Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne

Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?


Masz inne pytanie do prawnika?

 

Komentarze

  • Franek kierowca 2014-12-26 10:40:19

    Spójrzcie na to inaczej: Historia dróg w Dawnej Polsce, gdzie każdy szlachcic nakładał myto w granicach swoich dóbr. Dawało to zyski bez kosztów, bo drogi w tych czasach w Polsce były najgorsze w Europie. Dziś zyski z mandatów gmin leżących przy głównych trasach to ponad 90% ich dochodu. Tam, gdzie mogłoby być ograniczenie do 70km/h jako droga przelotowa jest 50. Różne szczeble władzy się więc ze sobą dogadują.Żałuję, że w moim mieście straż nie jest wyposażona w sprzęt i ambitna.

  • Pioter 2013-11-17 00:24:40

    Przecież takie postępowanie jest przestępstwem, które z urzędu powinno być karalne! Tym bardziej, że nie cała kwota "mandatu" idzie do kas urzędów, a jej większość do kieszeni właściciela urządzenia (często prywatnego) i w formie premii dla tzw. strażników naszego bezpieczeństwa. Więc jak z tym prawem w Polsce? Winni naciągania kierowców zostaną ukarani, czy nadal będą się śmiać w oczy kierowcom?

  • KIEROWCA 2013-11-16 15:52:45

    E !! TO TY RYSIU ? I TU ZAISTNIAŁEŚ ? CHOLERA WSZĘDZIE FACHOWIEC . OLEJCIE TE WYWODY TEGO PROWODYRA , BO SA TO PAJACOWATE OPISY . STRAŻ ZARABIA NA KIEROWCACH AŻ SZUMI , TYLKO ŻEBY BYŁA OBCA REJESTRACJA POLECAM ,,YOU TUBE FOTORADAR ISKRA OKONEK ,,

  • Rysiek 2013-11-16 08:48:20

    Po przeczytaniu artykułu jestem co najmniej zniesmaczony jego treścią. To co w nim napisano w sporej większości mija się z prawdą. Piszący zdaje się nie zaglądał nawet zakładki takich periodyków jak: " Kodeks Wykroczeń", czy " Kodeks Postępowania w Sprawach o Wykroczenia". Niestety o Strażach Gminnych czy Miejskich w sporej większości mogę powiedzieć to samo. Wreszcie mam wątpliwości, czy kontroler z NIK także miał świadomość istnienia takich aktów prawnych. Gorąco polecam lekturę, a unikniemy bicia piany w tematach na których nie bardzo się znamy. Ciągle uważam, że przeniesienie nadzoru nad rejestratorami prędkości na ITD jest " skokiem na kasę" mówiąc kolokwialnie, ponieważ gminy już nic nie będą miały z tego, że urządzenie będzie działało na ich terenie, natomiast w skali Kraju jest to całkiem spora "kupa grosza". Uważam też, że tak na prawdę to instytucje państwowe, które wydały w tym względzie decyzję mają w d... nas, czyli społeczeństwo, nie chodzi wcale o to abyśmy nie płacili mandatów za przekroczenie prędkości, czy płacili ich mniej. Podejrzewam, że będziemy je płacić teraz o wiele większe i o wiele więcej. Jak zwykle pod szyldem walki z bezprawiem lub podobnych bzdur, politycy robią kolejny " skok na kasę". Szkoda, że do tego dał się wciągnąć autor artykułu, pisząc go bez znajomości tematu.

  • wuka 2013-11-15 23:34:52

    Podobna sytuacja, z tym, że ja korzystałem z cudzego pojazdu, jak zapewne i wielu innych jego użytkowników. Straż miejska w W-wie w 2010r zrobiła zdjęcie tego auta z przekroczoną prędkością dozwoloną. Face podobne do mojej, ale znam co najmniej 2 osoby bardzo podobne do mnie - nawet znajomi czasami mnie z nimi mylą. Straż skierowała wniosek do sądu, ten mnie skazał na coś'tam , pomimo, ze złożyłem zarzut przedawnienia oraz błędnego ustalenia osoby kierującej tym pojazdem. Nie został przedstawiony dowód na to kiedy właściciel pojazdu został wezwany do zapłaty grzywny, a ja na pewno otrzymałem takie wezwanie po upływie co najmniej 6 miesięcy. Z treści artykułu wynika, że wyrok sadu został wydany niezgodnie z prawem. Jakie kroki powinienem podjąć?

  • Marian 2013-11-15 21:16:42

    Tak samo jest w tej chwili ponieważ np. w gminie Wschowa w miejscowości Dębowa Łeka ustawino fotoradar który robi zdjęcia tył pojazdu co nie prawidłowe w ustaleniu ile km na godzinę rzeczywiście jechał ten pojazd a po drugie nie widać kto prowadził ten pojazd. W związku z tym że zrobione zdjęcie - tył pojazdu nigdy nie można ustalić jaka była prędkość rzeczywista przy tak dużym błędzie pomiarowym, Wydaje mi się że straż miejska powinna zajmować się tym do czego zostali powołani - prządkiem w mieście a tak są to pieniądze podatników wyrzucone w błoto. Odstawiają tylko kombinacje jak napędzić kasę do Urzędu gminy okradając kierowców w sposób bezczelny. Pozdrawiam

  • Ala 2013-11-15 16:43:11

    To, że działania strażników uszczupliły budżet państwa, bo wzbogaciły się gminy, jest nadużyciem i populizmem. W takim razie SM w ogóle nie powinna istnieć, bo zyski z mandatów idą do gmin. Co w tym złego - gminy zwykle lepiej wykorzystują swoje środki, niż SP. Po to mieliśmy reformę samorządową, żeby na jak najniższym szczeblu rozwiązywać problemy mieszkańców.

  • majonez 2013-11-15 16:06:18

    Odmawia się uiszczenia mandatu. Wysłane pismo o treści (jak niżej) przekonało Pana Komendanta o bezprawności działań i było po temacie. Sosnowiec dnia 24 Listopad 2006r. xxxxxxxxxxxxxxx 41-216 Sosnowiec Wasz numer.: Sygn. SG5220/F4172 Pan Komendant Straży Gminnej Ul. Marii Konopnickiej 42-260 Kamienica Polska W związku z otrzymanym w dniu 17 listopada 2006 roku pismem informującym o wykroczeniu drogowym (przekroczeniu prędkości), zaistniałym w dniu 27.08.2006 roku o godz. 16,53 i złożoną propozycją uiszczenia mandatu karnego informuje, co następuje. Z dyspozycji art. 97 §1 pkt. 2 k.p.w. jednoznacznie wynika, iż po przeprowadzeniu w niezbędnym zakresie czynności wyjaśniających podjętych niezwłocznie po ujawnieniu wykroczenia nałożenie grzywny w drodze mandatu karnego nie może nastąpić po upływie 30 dni od daty ujawnienia czynu. Na przedstawionej fotografii kiepskiej jakości, obejmującej obrazem dwa pojazdy, wykonanej urządzeniem na które nie przedłożono mi legalizacji pierwotnej i wtórnej, nie rozpoznaję siebie jako osoby kierującej tym pojazdem, i nie jestem sprawcą wykroczenia. Nie przechodziłam operacji plastycznej usuwania wąsów i brody, a z zarysów osoby kierującej domniemać należy, iż kierujący takowe posiadał. Wezwana do wskazania osoby, której powierzono pojazd - ze wskazaniem na (art. 78 §4 ustawy prawo o ruchu drogowym), przekazuję całą swoją wiedzę i nie ukrywam nic z tego, co mi jest wiadomo w tej sprawie. Przypominam sobie, że pod koniec miesiąca sierpnia 2006 roku swoją chwilową obecnością zaszczycili mnie od dawna niewidziani a na stałe zamieszkujący i pracujący w Anglii blisko spokrewnieni ze mną bliźniacy. Przyjechali wraz ich dwoma kolegami samochodem o sylwetce i kolorze bardzo podobnym, jak jadący drugi pojazd w grupie. (Wasza fotografia). Mieli zamiar odwiedzić swoich znajomych, i jechać na Słowację. Nosili się z zamiarem zrobienia dużych zakupów. By mogli wygodnie spędzić podróż użyczyłam im na czas określony swojego samochodu. Bardzo żałuję, iż nie mogę wskazać jednoznacznie, która z tych osób kierowała pojazdem gdyż to oni mieli go do swojej dyspozycji a mnie z nimi nie było. By nie pozostawiać Pana samego z tym problemem wskazuję osoby goszczące u mnie: 1. Andrzej Wasik, na stałe zamieszkały okolice Londynu (Anglia) - bliższego adresu nie znam gdyż nigdy tam nie byłam i choć w rozmowie mówił to nie starałam się zapamiętać. 2. Mariusz Wasik na stałe zamieszkujący w okolicach Londynu (Anglia) tam zatrudniony. Bliższego adresu nie znam gdyż nie noszę się z zamiarem wyjazdu. Koledzy z którymi przyjechali, przedstawili mi się jako: 3. Miś Uszatek, o adres nie śmiałam pytać, bo i po co. 4. Kolargol, mężczyzna nieśmiały, o adres nie prosiłam. By zakończyć ten wątek, i nie prowadzić wymiany korespondencji w tej kwestii, korzystam z dobrodziejstwa art. 183 k.p.k. Szanowny Panie Komendancie Straży Gminnej w Kamienicy Polskiej. Pan złożył podpis pod pkt. 4 pouczenia skierowanego do mnie, i nie wnikając w szczegóły przepisów, brak jest podstaw do przyjęcia, że o ile straż miejska/gminna ma prawo do stosowania fotoradarów (na mocy rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 30 grudnia 2002r w sprawie kontroli ruchu drogowego), to nie ma prawa występować jako oskarżyciel publiczny. Czyli nie ma prawa do kierowania takiej sprawy do sądu grodzkiego !. Byłoby inaczej, gdyby uprawnienia do stosowania fotoradarów wynikały z ustawy, a nie rozporządzenia ministra. Straż miejska składając wniosek o ukaranie obwinionego (?) przekroczy zakres swoich uprawnień !!. A więc jeśli nie zapłacę mandatu wystawionego przez straż miejską/gminną za wykroczenie zarejestrowane fotoradarem, straż ta nie ma podstaw prawnych do dalszej egzekucji !!. Co oczywiście nie oznacza, że zachęcona tym jestem do łamania przepisów ruchu drogowego i przekraczania prędkości. Z poważaniem i bez urazy, życzliwa Panu xxxxxxxxxxxxxxx

  • pawel123 2013-11-15 14:28:52

    witam w dniu 04.09,2010 fotoradar strazy gminnej zarejestrowal, ze w tym dniu przekroczyłem dozwoloną prędkość jednak prośba o wskazanie kierującego pojazdem przyszła dopiero w ostatnim tygodniu października tego samego roku. moje pytanie jest takie czy powinienem płacić ten mandat??


Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika