Pracownik socjalny będzie zabierał dzieci z domów?
Przyznanie pracownikom pomocy społecznej prawa do odebrania dziecka z rodziny - w sytuacji, gdy zdrowie bądź życie malucha będzie zagrożone - wzbudziło wielkie kontrowersje w Sejmie.
Ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie ma wprowadzić zakaz stosowania wobec dzieci kar cielesnych oraz przemocy psychicznej. Dokument umożliwi również izolowanie sprawcy przemocy i utrudni mu kontakty z ofiarami.
- Cieszę się, że po długich miesiącach dyskusji publicznej, w której bicie dzieci często sprowadzano do niedefiniowalnego pojęcia klapsa, udało się wprowadzić do projektu zakaz bicia - mówił w Sejmie rzecznik praw dziecka.
Ustawa spotyka się jednak z ostrym sprzeciwem posłów Prawa i Sprawiedliwości, organizacji katolickich i stowarzyszeń rodziców.
Największe kontrowersje budzi zapis, który pozwoli pracownikowi socjalnemu odebrać dziecko rodzicom, jeśli uzna, że zagrożone jest jego życie lub zdrowie. O tym, co działoby się z zabranym dzieckiem decydowałby następnie sędzia.
- Odebranie dziecka rodzinie przez pracownika socjalnego jest sprzeczne z art. 48 konstytucji, z którego wynika, że rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami - mówiła w Sejmie Krystyna Grabicka.
Według posłanki PiS nawet za czasów PRL-owskiego totalitaryzmu nie było takich zapisów ograniczających wolność rodziny. Partia zgłosiła 11 poprawek do projektu i zgadza się jedynie z zapisem, który mówi o izolowaniu sprawcy przemocy od ofiary.
Jarosław Duda z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej podkreślał natomiast, że nikt nie daje na mocy tej nowelizacji pracownikowi socjalnemu uprawnienia do tego, żeby odbierał dzieci.
- Ma on w sposób najbardziej profesjonalny i bezpieczny, dający poczucie maksymalnego komfortu dziecku, zabezpieczyć jego funkcjonowanie w momencie interwencji i odizolować je od niepoczytalnych w tym momencie czy też nieprzewidywalnych w swoich zachowaniach rodziców czy opiekunów - tłumaczył w Sejmie Duda.
Rzecznik praw dziecka mówił natomiast, że w pierwszej kolejności dziecko trafiałoby do najbliższych krewnych, a dopiero gdy będzie to niemożliwe, do rodziny zastępczej czy placówki opiekuńczo-wychowawczej.
- W ciągu 24 godzin pracownik socjalny będzie musiał o tym poinformować sąd, który podejmie decyzję o zasadności umieszczenia dziecka poza rodziną - tłumaczył Marek Michalak.
Według rzecznika przepisy te zmienią jedynie to, że pracownik ośrodka pomocy społecznej, jeśli zobaczy nieprzytomnych od alkoholu czy narkotyków rodziców i dziecko, które siedzi samotnie głodne, po konsultacji z lekarzem bądź policjantem będzie mógł je na przykład zaprowadzić dwie ulice dalej do babci. A o dalszych losach dziecka i tak niezwłocznie zadecyduje sąd rodzinny.
Projekt nowelizacji został poparty przez posłów PO oraz Lewicy. Dokument zyskał również przychylność PSL.
- Nie może być w Polsce tak, że jeśli bijemy osobę dorosłą, to jest to przestępstwo, jeśli bijemy zwierzę - to jest barbarzyństwo, a jeżeli bijemy dziecko - to jest środek wychowawczy, bo to nie jest środek wychowawczy - przekonywała do słuszności wprowadzenia nowych przepisów Magdalena Kochan z Platformy Obywatelskiej.
Dariusz Madejski, e-prawnik.pl
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?