Ustawa o przeciwdziałaniu przemocy narusza autonomię rodziny?

Rada Konferencji Episkopatu Polski ds. Rodziny apeluje do parlamentarzystów, aby nie godzili się na rozwiązania, które zabronią rodzicom wychowywania dzieci według wyznawanych zasad.

5 marca odbędzie się w Sejmie drugie czytanie projektu odświeżającego ustawę o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie.

Według Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Rodziny wiele rozwiązań wspomnianej nowelizacji narusza wolność jednostki i autonomię rodziny.

- Skutkiem uchwalenia takich przepisów może być masowe kontrolowanie rodzin, nawet wbrew ich woli i bez wystarczającego uzasadnienia, utrudnianie wychowania dzieci i dalsze osłabienie więzi rodzinnych - oświadczył przewodniczący Rady bp Kazimierz Górny.

Rada podkreśliła ponadto, że w trakcie prac nad ustawą nie zostały uwzględnione postulaty Zespołu ds. Rodziny działającego w ramach Komisji Wspólnej Przedstawicieli Rządu Rzeczpospolitej Polskiej i Konferencji Episkopatu Polski oraz wielu reprezentantów organizacji katolickich.

- Apelujemy do parlamentarzystów, aby nie godzili się na rozwiązania, godzące w niezbywalne wartości, takie jak prawo rodziców do wychowania dzieci według wyznawanych zasad, prawo dziecka do opieki ze strony biologicznych rodziców oraz prawo do autonomii i intymności życia rodzinnego - czytamy w oświadczeniu Rady.

Nowelizacji nie popiera także Stowarzyszenie „Rzecznik Praw Rodziców", które wraz ze Związkiem Dużych Rodzin Trzy Plus rozpoczęło zbieranie podpisów pod sprzeciwem wobec projektu.

Według Rzecznika Praw Rodziców główne założenia noweli są niezgodne z Konstytucją RP. Największe kontrowersje stowarzyszenia budzi art. 12 projektu, według którego pracownik socjalny wykonujący obowiązki służbowe ma prawo odebrać dziecko z rodziny w sytuacji zagrożenia jego życia i zdrowia oraz umieścić je w rodzinie zastępczej lub w całodobowej placówce opiekuńczo-wychowawczej.

- Zapis ten budzi niepokój, tym bardziej, iż nie wprowadzono żadnych ograniczeń natury formalno-prawnej dla pracowników socjalnych. Gdzie będzie przebiegała granica między wykonywaniem prawa, a nadużywaniem prawa przez pracowników socjalnych? - pytali w liście do komisji Polityki Społecznej i Rodziny Sejmu RP członkowie Stowarzyszenia „Rzecznik Praw Rodziców".

Projekt budzi również sprzeciw liderów Polski Plus. Prezes partii Jerzy Polaczek oraz Przewodniczący Koła Parlamentarnego Polska Plus Ludwik Dorn apelowali w liście do marszałka Sejmu o przełożenie drugiego czytania projektu o co najmniej 1,5 miesiąca.

W toku prac ustawodawczych nie uwzględniono bowiem zastrzeżeń zgłaszanych przez większość prawników, ekspertów i przedstawicieli organizacji pozarządowych - twierdzi Ludwik Dorn.

Szczególną uwagę zwrócono na zapis upoważniający powołane ustawą zespoły interdyscyplinarne do gromadzenia i przetwarzania danych "wrażliwych" zarówno osób dopuszczających się przemocy w rodzinie, jak i osób, które są ofiarami przemocy. Przepis ten krytykował m.in. Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych.

Krytyce poddano również zapis, który uprawnia pracownika socjalnego do odebrania dziecka z rodziny w sytuacji zagrożenia jego życia i zdrowia.

Polska Plus twierdzi, że pracownicy socjalni nie są do tego zadania przeszkoleni.

- Rodzi się zatem niebezpieczeństwo, że asekurując się mogą podejmować nietrafne decyzje, a wówczas ich działania nie przyczynią się do poprawy losu krzywdzonych dzieci - czytamy w liście Dorna do marszałka Sejmu.

Dariusz Madejski, e-prawnik.pl


Zespół
e-prawnik.pl

Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne

Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?


Masz inne pytanie do prawnika?

 

Komentarze

  • Stary 2012-03-06 22:21:13

    Dzieci są "własnością" rodziców, a nie Państwa. Dlaczego w takim razie Państwo tak uparcie chce wchodzić w kompetencje rodziców i decydować o wychowaniu?.Przemoc trzeba zwalczać na zasadach i przy pomocy prawa. Ale decydowanie czy dziecko może czy nie może być z rodzicami ,szczególnie gdy problemem są warunki materialne to faktycznie jakieś karkołomne przegięcie. Biednym rodzinom trzeba pomagać w procesie edukacji i wychodzeniu z biedy a nie próbować ich zastępować.

  • pełodno 2012-03-04 13:31:02

    brawo peło jak w komunie wiwat plr NIE?!

  • jak zwykle ja 2012-03-03 19:46:08

    ...kompletne przegiecie by wtracac sie rodzicom w sposob wychowywania ich wlasnych dzieci. Nikt nie poza sadem nie powinien miec prawa wchodzic butami w sprawy rodziny i zadne kwalifikacje tego nie usprawiedliwiaja. Nikt nie ma takich kwalifikacji a i sady z trudem podejmuja jakies decyzje i po pewnym czasie czesto podejmuja przeciwne. Nikt nie powinien wtracac sie w relacje rodzinne...gdyz w takich relacjach wystepuja dynamiczne zmiany i to co dzisiaj bylo by dobre jutro wrecz przeciwnie, nikt tez nie potrafi przewidziec konsekwencji zaistnialej relacji w rodzinie dlatego wara od rodziny, powrot czasow Stalinowskich gdy nieletnie dziecko denuncjowalo rodzica przed wladza a pozniej samo bylo wychowywane w domu dziecka, gdy dorosli i zrozumieli co zrobili wielu popelnilo samobojstwa. Ta ustawa to kolejny krok do demontarzu polskiego narodu.


Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika