Czy istnieje możliwość uniknięcia spłaty kredytu?
Pytanie:
"W 2006 roku wziąłem kredyt na zakup sprzętu elektronicznego w wysokości 4000 złotych. W 2014 roku wysokość kredytu do spłaty wzrosła do 15 tysięcy. W chwili obecnej cały czas nęka mnie firma windykacyjna. Nie będę oszukiwał, po prostu nie mam pieniędzy na spłatę tego zadłużenia. W zaistniałej sytuacji chciałbym zapytać, po jakim czasie następuje przedawnienie długu? Czy jest jakaś możliwość żeby uniknąć spłaty tego zadłużenia? "
Odpowiedź prawnika: Czy istnieje możliwość uniknięcia spłaty kredytu?
W związku z zamówieniem porady prawnej, przedstawiamy odpowiedź na zadany pytanie:
W pierwszej kolejności, tytułem wyjaśnienia należy wskazać, że firma windykacyjna nie posiada tych samych uprawnień, co komornik i nie działa na podstawie wyroku sądowego. Celem firmy windykacyjnej jest skłonienie dłużnika do dobrowolnej zapłaty określonej kwoty pieniężnej, wynikającej z zobowiązania, nie zaś przymusowe doprowadzenie do zaspokojenia wierzyciela – tak jak to jest w przypadku postępowania egzekucyjnego, prowadzonego przez komornika.
Firma windykacyjna oraz jej przedstawiciele nie mogą – w przeciwieństwie do komornika – dokonać zajęcia jakiegokolwiek składnika majątku dłużnika. Dłużnik nie ma również obowiązku wpuszczać jej przedstawicieli do swojego domu czy mieszkania, a przedstawiciele ci nie mają prawa wejść do lokalu siłą. Dopóki sprawa, o której wspomina Pan w przedstawionym stanie faktycznym, znajduje się na etapie postępowania windykacyjnego, nie grozi Panu przymusowe zajęcie majątku.
Nie oznacza to jednak, że Pańska sytuacja jest całkowicie bezpieczna. Na podstawie przedstawionych informacji trudno stwierdzić, czy roszczenie rzeczywiście zostało przedawnione, postaramy się jednak wskazać ogólne reguły rządzące przedawnieniem roszczeń. Przede wszystkim należy zaznaczyć, że przedawnienie jest zarzutem – zgodnie z art. 117 par. 2 Kodeksu cywilnego, po upływie terminu przedawnienia ten, przeciwko komu przysługuje roszczenie, może uchylić się od jego zaspokojenia, chyba że zrzeka się korzystania z zarzutu przedawnienia. Sąd ani inny organ nie uwzględni przedawnienia z urzędu, stąd też niezwykle istotne jest, aby w razie wystąpienia wierzyciela na drogę sądową podjął Pan działania i powołał się na zarzut przedawnienia. Jeśli Pan tego nie zrobi, wierzyciel będzie mógł zaspokoić się z Pańskiego majątku, nawet gdy roszczenie zostało przedawnione.
Zgodnie z art. 118 k.c., jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej, termin przedawnienia wynosi lat dziesięć, a dla roszczeń o świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej – trzy lata. Na podstawie przedstawionych informacji można wskazać, że roszczenie wierzyciela przeciwko Panu miało związek z prowadzeniem działalności gospodarczej, stąd też termin jego przedawnienia powinien wynosić trzy lata. Początek biegu wskazanego terminu należy liczyć od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne (art. 120 k.c.). Gdyby więc zastosować regułę z tego przepisu, roszczenie byłoby już przedawnione.
Od tej ogólnej reguły istnieje jednak szereg wyjątków. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na art. 125 k.c., wedle którego roszczenie stwierdzone prawomocnym orzeczeniem sądu lub innego organu powołanego do rozpoznawania spraw danego rodzaju albo orzeczeniem sądu polubownego, jak również roszczenie stwierdzone ugodą zawartą przed sądem albo przed sądem polubownym albo ugodą zawartą przed mediatorem i zatwierdzoną przez sąd, przedawnia się z upływem lat dziesięciu, chociażby termin przedawnienia roszczeń tego rodzaju był krótszy.
Oznacza to, że jeśli w Pańskiej sprawie sąd wydał prawomocny nakaz zapłaty, wynikające z niego roszczenie przedawni się dopiero po dziesięciu latach. Biorąc pod uwagę, że kredyt został zaciągnięty w 2006 r., w takiej sytuacji najprawdopodobniej roszczenie do chwili obecnej nie przedawniłoby się. Brak dokumentów w sprawie nie pozwala jednak stwierdzić, czy rzeczywiście zapadło orzeczenie sądu. Wydaje się jednak, że gdyby wierzyciel posiadał nakaz zapłaty, w celu zaspokojenia roszczeń wszcząłby postępowanie egzekucyjne i skierował się do komornika, nie zaś próbował odzyskać należność na drodze postępowania windykacyjnego. Są to jednak wyłącznie nasze przypuszczenia i brak dokumentów nie pozwala stwierdzić z całą pewnością, czy w sprawie wydano prawomocne orzeczenie.
Ponadto należy również wskazać na art. 123 k.c., dotyczący przerwania biegu przedawnienia. Zgodnie z tym przepisem, bieg przedawnienia przerywa się:
1) przez każdą czynność przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw lub egzekwowania roszczeń danego rodzaju albo przed są-dem polubownym, przedsięwziętą bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia albo zaspokojenia lub zabezpieczenia roszczenia;
2) przez uznanie roszczenia przez osobę, przeciwko której roszczenie przysługuje;
3) przez wszczęcie mediacji.
Przerwanie biegu przedawnienia ma ten skutek, że biegnie on na nowo. W razie przerwania przedawnienia przez czynność w postępowaniu przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw lub egzekwowania roszczeń danego rodzaju albo przed sądem polubownym albo przez wszczęcie mediacji, przedawnienie nie biegnie na nowo, dopóki postępowanie to nie zostanie zakończone.
Szczególną uwagę należy zwrócić na punkt drugi, zgodnie z którym uznanie roszczenia przerywa bieg przedawnienia. W doktrynie prawniczej wyróżnia się dwa rodzaje uznania roszczenia: właściwe, będące oświadczeniem woli spłaty kwoty pieniężnej wynikającej z zobowiązania, oraz niewłaściwe, będące oświadczeniem wiedzy o istnieniu zobowiązania i obowiązku jego spłaty. Przyznanie w rozmowie telefonicznej, że dług istnieje i wie Pan o obowiązku jego spłaty (a także akceptuje ten obowiązek) może zostać zakwalifikowane jako uznanie roszczenia. Bieg przedawnienia nie może jednak zostać przerwany, jeśli roszczenie już zostało przedawnione – tak więc jeżeli w sprawie nie zapadło prawomocne rozstrzygnięcie sądu, termin przedawnienia z pewnością już upłynął i przyznanie faktu istnienia wierzytelności nie będzie prowadzić do utraty zarzutu przedawnienia. Nawet gdyby doszło do przerwania biegu terminu przedawnienia, wierzyciel musiałby to jeszcze odpowiednio udowodnić.
W chwili obecnej – dopóki sprawa nie jest na etapie postępowania sądowego lub egzekucyjnego – nie grożą Panu negatywne konsekwencje; firma windykacyjna z pewnością będzie chciała Pana nakłonić do spłaty zobowiązania. Jeśli nie posiada wyroku sądowego, nie będzie mogła w tej chwili wszcząć postępowania egzekucyjnego.
Brak dokumentów oraz szerszej wiedzy o sprawie nie pozwala nam stwierdzić z całą pewnością, czy upłynął termin przedawnienia. Z ostrożności zalecamy jednak nie kontaktować się z firmą windykacyjną, a jeśli dojdzie do rozmowy – wyraźnie stwierdzać, że nie uznaje Pan roszczenia oraz że zostało ono przedawnione. Może Pan również wystosować do firmy windykacyjnej pismo, w którym wyraźnie stwierdzi, że nie uznaje roszczenia i że jest ono przedawnione.
Dalsze kroki możliwe będą dopiero, jeśli wierzyciel wystąpi przeciwko Panu na drogę sądową. W razie otrzymania nakazu zapłaty, powinien Pan niezwłocznie wnieść sprzeciw, powołując się na zarzut przedawnienia. Jeśli zaś nakaz zapłaty już istnieje, a wierzyciel zechce wszcząć postępowanie egzekucyjne, powinien Pan wnieść tzw. powództwo przeciwegzekucyjne, powołując się w nim na zarzut przedawnienia – jeśli do przedawnienia faktycznie doszło. Należałoby także rozważyć możliwość kwestionowania nakazu zapłaty z tego powodu, że nie został prawidłowo doręczony, co uniemożliwiło Panu wniesienie sprzeciwu. Jeżeli otrzyma Pan pismo z sądu lub od komornika, na podstawie akt i wiadomości o sprawie możliwe będzie stwierdzenie z całą pewnością, czy termin przedawnienia faktycznie upłynął. Możliwości obrony Pańskich praw są więc bardzo szerokie, lecz brak informacji w sprawie nie pozwala nam wybrać konkretnego, jednego z nich.
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?