Pytanie klienta:
Odpowiedź prawnika:
Zgodnie z Art. 94. par. 1 kodeksu postępowania cywilnego: Wypowiedzenie pełnomocnictwa procesowego przez mocodawcę odnosi skutek prawny w stosunku do sądu z chwilą zawiadomienia go o tym, w stosunku zaś do przeciwnika i innych uczestników - z chwilą doręczenia im tego zawiadomienia przez sąd.
Przepis ten dotyczy każdego rodzaju pełnomocnictwa, także takiego, które oparte jest na stosunku pracy. Należy przyjąć, iż także w przypadku ustaniu stosunku pracy, który stanowił stosunek podstawowy pełnomocnictwa sąd powinien zostać o tym zawiadomiony. Sądowi ani drugiej stronie stosunku prawnego nie są bowiem znane okoliczności istniejące w stosunkach wewnętrznych między pełnomocnikiem a mocodawcą - nie ma innego sposobu aby sąd powziął wiedzę na ten temat. Samo fakt tego, iż w pewnym momencie zaczął Pan osobiście występować przed sądem nie musi oznaczać wcale, iż zrezygnował Pan z jego usług (mogło być to przecież efektem wewnętrznych ustaleń między Panem a pracownikiem), sytuacja powinna zostać wyjaśniona poprzez wyraźne odwołanie pełnomocnictwa (złożenie oświadczenia przed sądem). Samo ustanie stosunku pracy, jako stosunku podstawowego powoduje ustanie pełnomocnictwa jedynie w stosunku wewnętrznym tzn. między Panem a nim, nie zaś w stosunku zewnętrznym tj. wobec osób trzecich (sądu).
W orzecznictwie przyjmuje się, iż: „Zawiadomienia o wypowiedzeniu pełnomocnictwa przez mocodawcę może skutecznie dokonać zarówno sama strona, jak i jej dotychczasowy pełnomocnik procesowy. Gdy pełnomocnikiem jest adwokat (radca prawny), stanowi to jego obowiązek (wyrok SN z 11 stycznia 1968 r., I CR 12/68, LexPolonica nr 322928 i post. SN z 29 stycznia 1968 r., I CZ 124/67, OSNCP 1968, nr 10, poz. 170) - tak Jędrzejewska Maria, Ereciński Tadeusz, Gudowski Jacek, Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Część pierwsza. Postępowanie rozpoznawcze. Część druga, Postępowanie zabezpieczające. Warszawa 2007 Wydawnictwo Prawnicze LexisNexis, ss. 1897.
W świetle tych uwag, jeśli w tej sytuacji pracownik był jednocześnie radcą prawnym (co jest dopuszczalne, ale nie wynika z pytania, aby tak było w tym przypadku), to sam powinien powiadomić on o wygaśnięciu stosunku podstawowego pełnomocnictwa i zarazem jego samego.
Jeśli powyższa sytuacja nie miała miejsca, a nie odwołał Pan pełnomocnictwa wyraźnie, to w stosunku do sądu nadal pracownik był Pana pełnomocnikiem.
Ocena czy ta sytuacja może stanowić podstawę do przywrócenia terminu, należy do sądu, który musi rozważyć wszystkie okoliczności danej sprawy. Podstawowym warunkiem przywrócenia terminu jest brak zawinienia w jego niedotrzymaniu. Naszym zdaniem w przypadku braku znajomości prawa (konkretnie art. 94 par. 1), nie można mówić o braku zawinienia. Nadto należy pamiętać iż w sprawach gospodarczych staranność stron (przedsiębiorców) jest oceniana wg wyższych kryteriów niż w pozostałych typach spraw cywilnych. Z drugiej jednak strony nie został Pan poinformowany przez swego pracownika (który, jak zakładamy, był prawnikiem) o obowiązku wyraźnego odwołania pełnomocnictwa przed sądem.
Zgodnie z art. 133 par. 3. Jeżeli ustanowiono pełnomocnika procesowego lub osobę upoważnioną do odbioru pism sądowych, doręczenia należy dokonać tym osobom.
Zatem, skoro odwołanie pełnomocnictwa nie było skuteczne w stosunku do sądu, to doręczanie pism procesowych (także wezwań na rozprawę) pełnomocnikowi należy uznać za zgodne z prawem. W orzecznictwie wyrażony został pogląd, iż:
„Nawet wskazanie przez pełnomocnika w pozwie, iż wezwanie do uiszczenia opłat należy kierować wprost do samej strony, nie pozbawia skuteczności doręczenia tego wezwania do rąk pełnomocnika" (por. orz. SN z 23 listopada 1981 r., IV PZP 3/81, OSNCP 1982, nr 2-3, poz. 24 oraz wyr. SN z 16 listopada 2004 r., I PK 36/2004, OSNP 2005, nr 12, poz. 176).
Można odnieść go także do innych pism procesowych, co potwierdza, iż doręczanie pism procesowych pełnomocnikowi jest skuteczne wobec strony.
To, iż w jednej ze spraw sąd przesyłał pisma również do Pana jest bardziej kwestią praktyki działania poszczególnych sekretariatów w sądach, a nie wyrazem prawnego obowiązku. Wystarczające bowiem jest przesłanie pisma pełnomocnikowi.