Śledzenie kogoś na ulicy - naruszenie prywatności
Pytanie:
"Zauważyłem, że jeździ za mną facet, którego podejrzewam o romans z moją żoną. Prawdopodobnie śledzi gdzie się poruszam, czy jestem w domu itp. Sądzę też, że jest on przyczyną złożenia pozwu rozwodowego przez moją żonę i wyprowadzenia się jej. Czy powinienem ten fakt zgłosić na Policję?"
Odpowiedź prawnika: Śledzenie kogoś na ulicy - naruszenie prywatności
Sam fakt śledzenia kogoś nie stanowi w świetle polskiego kodeksu karnego przestępstwa i w związku z tym nie ma podstaw do zgłaszania tego na Policję. Dopiero gdy osoba "śledząca" zacznie np. grozić, pojawia się podstawa do złożenia wniosku o ściganie. Jeśli zaś chodzi o możliwość powołania się w sądzie na fakt, że skoro człowiek ten Pana śledzi, to na pewno jest odpowiedzialny za rozbicie pańskiego małżeństwa to aby sąd dopuścił taki wniosek, musiałby Pan posiadać na to niezbite dowody oraz wniosek ten odpowiednio uzasadnić.
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?