Za sprzedaż towaru poza targowiskiem, na przykład na poboczu gminnej drogi lub na miejskim chodniku, ma grozić od 20 zł do 5 tys. zł.
O dokładnej karze dla handlującego w miejscu do tego niewyznaczonym zdecyduje sąd – przewiduje projekt nowelizacji kodeksu wykroczeń, którym dziś zajmie się Sejm.
Gazeta Prawna wyjaśnia, że konieczność stworzenia nowych przepisów wyniknęła stąd, że w centrach wielu polskich miast handlarze ustawiają góry kartonowych pudeł i sprzedają z nich towary. Nikt nie może ukarać ich mandatem, ponieważ w kodeksie wykroczeń nie ma przepisu, który by zakazywał takiej sprzedaży.
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?
Masz inne pytanie do prawnika?
Komentarze
Ader 2013-08-31 09:43:37
Zgadzam się z handlowcem. Poza tym każdy teren ma właściciela a ten może nie zgodzić się na handel. I wystarczy.
Dana 2013-08-30 22:32:57
Zgadzam się z Handlowcem.Każdy ma prawo wyboru a nie karanie ludzi którzy chcą jakoś uczciwie przetrwać.Na całym świecie handel jest na ulicach,straganach itp.W Belgii jest czasami sprzedaż jak i mała gastronomia jak w Trzecim świecie a nikt z tym nie robi wielkiego halo.Ale w Polsce chcemy być lepsi od kogokolwiek i przepisy tworzą się dla przepisów aby można było na tej podstawie ściągać mandaty raczej od najbiedniejszych,bo Ci nigdzie nie uciekną.Żenujące i smutne:-)
hadlowiec zrzeszo 2013-08-30 20:05:48
To najbiedniejsi próbujący w jakiś sposób nakarmić swoje dzieci jak zawsze dostaną po tyłku. Niejednokrotnie oni mają świeższy i ładniejszy towar od sklepikarzy! Każdy ma prawo wyboru zakupu i jeśli mu się nie podoba, że biedni dorabiają, zawsze może pójść i kupić gdzie indziej, gdzie wszystkie certyfikaty są okazane.
Albert 2013-08-30 15:05:39
No wreszcie !!
Jest tyle elementów negatywnych sprzedaży na ternach publicznych/gminnych,miejskich, ulicach, iż trudno się takim przepisom dziwić.
Strach kupić od sprzedawcy przypadkowego, który tak szybko jak sprzedaje tak szybko znika.Brak podstawowych praw i przywilejów dla kupujących tj. prawo do zwrotu, reklamacji jakości sprzedawanych towarów. Brak certyfikatów pochdzenia produktów w szczególnośći spożywczych/konsumpcyjnych, brak higieny ( brudne ręce, brak toalet, bieżącej wody ) itp itd.
Ponadto efekty optyczne i zapachowe są nie do zaakceptowania w 21 -szym wieku w cywilizowanym skąd innąd kraju.
Są do tego przygotowane i odpowiednio zorganizowane targowiska publiczne i miejsca handlu gdzie to całe "towarzystwo " tzw drobnych kupców jeszcze można kontrolować i mieć chociaż minimalną pewność co do rzetelności sprzedających jak i jakości towarów/produktów sprzedawanych. Oby tylko to prawo było egzekwowane prze Straż,policję, inspekcje handlową i inne służby.
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?