Coraz więcej miast chce różnicować czynsze zależnie od stanu i położenia mieszkań komunalnych.
Do takiej reformy przygotowują się obecnie władze Elbląga. Już od przyszłego roku czynsze dla lokatorów mają wzrosnąć niemal dwukrotnie – z 4,14 do 8,09 zł za metr kwadratowy – donosi Gazeta Prawna.
Miasto zamierza również zachęcić lokatorów do wykupu lokali – nawet z 95-proc. bonifikatą. Zdecydowano się na taki krok dlatego, ponieważ wiele mieszkań w blokach i kamienicach komunalnych już teraz jest w prywatnych rękach. Gmina natomiast płaci za remonty budynków.
– Doszło do patologii: musimy płacić za remonty prywatnych budynków – mówi w rozmowie z dziennikiem Zbigniew Musiejuk, kierownik referatu spraw mieszkaniowych w Elblągu.
Co z osobami, które nie na wykupią lokalu, a nie będzie ich stać na płacenie wyższych czynszów? Miasto liczy na to, że przeniosą się do mieszkań mniejszych, o gorszym standardzie i tańszych. Jeśli ktoś nie dostosuje się do nowej rzeczywistości, musi się liczyć z eksmisją – czytamy na łamach Gazety Prawnej.
Na podobne reformy czynszowe decyduje się coraz więcej miast, m.in. Olsztyn, Słupsk i Poznań.