Dostęp do informacji publicznej tylko w teorii?

Każdy ma prawo do dostępu do informacji publicznej. Tyle teorii. W praktyce bowiem urzędnicy pomijają część obywateli. Internetowe serwisy ministerstw, urzędów i instytucji nie przestrzegają standardów tworzenia stron, co uniemożliwia korzystanie z nich niepełnosprawnym i użytkownikom mniej popularnego oprogramowania.

Muzyk Roman Roczeń jest niewidomy. Korzysta z Internetu dzięki pomocy specjalnego oprogramowania odczytującego mu zawartość witryn. Tyle że gdy wchodzi na strony administracji publicznej, jego program najczęściej głupieje. - Zamiast informować mnie, do czego prowadzi dany link, mówi jedynie: "plik msgv.htm" albo po prostu: "przycisk".

Rzeczpospolita 06.12.2004 r.