Eksmisja w wyroku rozwodowym

       Jednym z fakultatywnych elementów wyroku rozwodowego, jest orzeczenie o eksmisji jednego z małżonków. Kiedy jest to możliwe i jakie przesłanki należy wykazać?

KIEDY EKSMIJA JEST DOPUSZCZALNA?

       Możliwość orzeczenia eksmisji przewiduje art. 58 § 2 zd. 2 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Zgodnie z nim w wypadkach wyjątkowych, gdy jeden z małżonków swym rażąco nagannym postępowaniem uniemożliwia wspólne zamieszkiwanie, sąd może nakazać jego eksmisję na żądanie drugiego małżonka. Zatem żądanie eksmisji jest poprzedzone stosownym wnioskiem jednego z małżonków.


RAŻĄCO NAGANNE POSTĘPOWANIE  

       Z uwagi na użyte przez ustawodawcę sformułowania, eksmisja małżonka została ograniczona do sytuacji wyjątkowych, gdy swoim rażącym postępowaniem uniemożliwia on wspólne zamieszkiwanie. Naganne postępowanie może godzić nie tylko w drugiego z małżonka ale również w dzieci wspólnie zamieszkałe z rodzicami. Słowo „rażąco” jest tu kluczowe, „które - według słownika wyrazów bliskoznacznych oraz słownika języka polskiego - można zastąpić słowami „uderzająco", „wielce", „znacząco", „zbyt dużo" W związku z tym nasuwa się wniosek, że naganność postępowania powinna cechować się bardzo wysokim stopniem intensywności. W orzecznictwie wskazuje się, że rażąco naganne postępowanie ma miejsce głównie wtedy, gdy stałe nadużywanie przez małżonka alkoholu, wywoływanie awantur i dopuszczanie się aktów przemocy stanowi zagrożenie dla życia, zdrowia lub spokoju pozostałego małżonka i innych członków rodziny, zwłaszcza małoletnich dzieci”, (wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 28 listopada 2014 r., sygn. akt I ACa 538/14). 

       Są to zatem przykłady zachowań, które możemy uznać za rażące postępowanie. Co jednak bardzo ważne, zgodnie z poglądem aprobowanym w orzecznictwie i doktrynie, nie można orzec eksmisji małżonka z mieszkania, które należy do jego majątku osobistego lub przysługuje mu jako mieszkanie służbowe (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 13 stycznia 1978 r., sygn. akt III CZP 30/77). W tym tonie potwierdził tę okoliczność Sąd Najwyższy stwierdzając w uchwale z dnia 23 lipca 2008 r., sygn. akt III CZP 73/08, że „w wyroku orzekającym rozwód nie można orzec eksmisji małżonka, któremu przysługuje lokatorskie spółdzielcze prawo do lokalu mieszkalnego, stanowiące jego majątek osobisty”.

 


Michał Pichór

Radca prawny

Radca prawny, prawnik biznesu. Absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego. Swoją pracę magisterską napisał w Instytucie Prawa Własności Intelektualnej UJ. Ukończył aplikację radcowską prowadzoną przy Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Krakowie. Specjalista w zakresie obsługi prawnej przedsiębiorców, ze szczególnym uwzględnieniem windykacji należności oraz prawa umów.

Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne

Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?


Masz inne pytanie do prawnika?

 

Komentarze

  • Były mąż 2021-03-11 08:44:33

    Irta miałaś adwokata słabszego niż ja a mój nic nie zrobił przez 2 lata . Była żona zajęła sobie MOJE MIESZKANIE które dostałem w wyniku spadku przed ślubem, a ja nie mam do niego wstępu bo sąd powiedział że ona się denerwuje. Synem interesowała się do czasu uprawomocnienia wyroku sądowego (dla niej korzystnego). Syn za wyjątkiem 4 miesięcy mieszkał i mieszka ze mną. Dodatkowo tej leniwej babie muszę płacić alimenty. Powiedziała (wyłącznie ona) , że ją biłem instytucje potwierdziły. Masakra dziecko i męża mają wszyscy gdzieś . Kończę bo zbyt mi ciśnienie skaczę a muszę mieć siłę żeby zarobić choćby na jedzenie dla syna. Wystarczy przed sądem i przed psychologami że baba zapłacze to faceta zajadą te wszystkie kobiety z instytucji prorodzinnych i wymiaru sprawiedliwości. Ciekawe co się stanie jak podda się ostatni facet i odechce mu się pracować na te modliszki.

  • Irta 2018-07-14 20:11:07

    Tylko dlatego że to ja wniosłam pozew o rozwód, ponieważ mąż nie łożył na dziecko i dom, o wszystko musiałam zadbać sama, co doprowadziło do tego, ze musiałam zaciągać kredyty ( to były lata 90 te)a potem wpadłam w pętlę kredytową, eksmitował mnie z domu, który budowaliśmy razem a po rozwodzie się okazało, ze to dom teściowej. Nie jest konieczne "rażące" zachowanie aby wyrzucić człowieka na śmietnik, wystarczy mieć dobrego adwokata i można wszystko załatwić. Po 30 latach małżeństwa zostałam bez dachu nad głową, z długami i bez środków do życia. I gdzie tu sprawiedliwość?


Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika