Jest dożywocie za zabójstwo w biurze PiS
Jedna osoba zginęła, druga została ranna. – Żałuję, bo się nie sprawdziłem. Gdybym miał jeszcze raz możliwość, to zabiłbym ich obu – mówił skazaniec przed sądem.
63-letniego Cybę, byłego taksówkarza z Częstochowy, oskarżono o zabójstwo Marka Rosiaka, asystenta eurodeputowanego PiS Janusza Wojciechowskiego, oraz o usiłowanie zabójstwa Pawła Kowalskiego, asystenta posła Jarosława Jagiełły – czytamy na łamach Gazety Wyborczej.
- Stopień winy oskarżonego jest najwyższy z możliwych - uzasadniał sędzia. - Nie było powodów, które ograniczałyby poczytalność oskarżonego, ani okoliczności, które można by uznać za łagodzące. Na rozprawie oskarżony przeprosił pokrzywdzonych, ale w ocenie sądu nie było to szczere. Autentyczny był wtedy, gdy żałował, iż Paweł Kowalski przeżył, gdy wyjaśniał: "Żałuję, bo się nie sprawdziłem. Gdybym miał jeszcze raz możliwość, to zabiłbym ich obu". Także przyznanie się do winy było częścią planu oskarżonego, który chciał jak najbardziej nagłośnić motywy swojego działania – cytuje sędziego Gazeta Wyborcza.
Cyba będzie mógł ubiegać się o warunkowe zwolnienie dopiero po 30 latach więzienia, i na 10 lat pozbawił go praw publicznych. Cyba ma też wypłacić rodzinie Marka Rosiaka i Pawłowi Kowalskiemu łącznie 140 tys. zł.
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?