Kary dla pijanych rowerzystów za surowe?
Według prokuratora generalnego można zmienić przepisy tak, by ścigać ich tylko wtedy, gdy ich jazda rzeczywiście stworzyła zagrożenie dla innych uczestników ruchu.
- Jestem do pewnego stopnia konserwatystą prawnym, ale cierpię, gdy myślę, czy rzeczywiście istnieje uzasadnienie dla traktowania pijanych rowerzystów jako sprawców przestępstw z art. 178a kodeksu karnego – cytuje Andrzeja Seremeta dzisiejsza Rzeczpospolita. – To olbrzymie koszty w skali kraju. Koszty ścigania i koszty odbywania kary, bo to dotyczy 4,5-5 tys. ludzi – twierdzi prokurator generalny.
- Patrząc przez pryzmat ekonomii, to jest rozrzutność, bo ci ludzie, niestety, wracają do przestępstwa. Może więc trzeba pomyśleć nad taką redakcją przepisu, żeby pijani rowerzyści nie byli bezkarni, ale żeby ścigać ich tylko wtedy, gdy ich jazda rzeczywiście stworzyła zagrożenie dla innych uczestników ruchu – dodaje Andrzej Seremet.
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?