Kontrola przestrzegania zakazu palenia tylko na wezwanie?

Straż Miejska nie robi nalotów na restauracje i dyskoteki. Strażnicy przyjeżdżają tylko wtedy, gdy zostaną wezwani na interwencję.

- Nie organizujemy zmasowanych kontroli w restauracjach, szpitalach czy szkołach. Tych miejsc jest zbyt dużo, byśmy mogli sobie na coś takiego pozwolić – wyjaśnia w rozmowie z Gazetą Prawną Monika Niżniak, rzecznik prasowy warszawskiej straży miejskiej.

Niestety zanim strażnicy zjawią się na miejscu, to palacz już dawno wypali papierosa – dlatego nie zawsze udaje się im wystawić mandat.

Jeśli ktoś zgłasza, że jest świadkiem łamania zakazu palenia, powinien zostać na miejscu i ewentualnie wskazać sprawcę – mówi Monika Niżniak.

Strażników możemy wezwać również wtedy, gdy ktoś pali na przystanku autobusowym. Interweniują oni również wtedy, gdy sami przyłapią palacza na łamaniu zakazu. Od 15 listopada do 7 grudnia warszawscy strażnicy wlepili takim osobom 7 mandatów i pouczyli je 24 razy – pisze Gazeta Prawna.