- Nie wiemy, jakie są nastroje Pana Boga, i który z kandydatów podoba mu się bardziej. Właśnie dlatego powinniśmy milczeć – odpowiadał abp Życiński na list słuchaczki Radia eR.
Na falach stacji metropolita lubelski w mocnych słowach ostrzegł przed uprawianiem w Kościele przedwyborczej propagandy – pisze Gazeta Wyborcza. Była to odpowiedź na list słuchaczki, która pisała: Czy nie przyszedł już najwyższy czas, by opowiedzieć się zdecydowanie po którejś stronie przed wyborami prezydenckimi? Przecież nie może być tak, że każdy z dwóch liczących się kandydatów jednakowo podoba się Panu Bogu.
- Proszę nie wymagać od biskupów, aby przestali być pasterzami całego ludu i związali się z jedną grupą, z jednym programem prezydenckim. Byłoby to samobójcze i szkodliwe dla Kościoła – odpowiadał, jak czytamy na łamach Gazety Wyborczej, abp Życiński.