Minister Ziobro nie popełnił, moim zdaniem, przestępstwa z art. 267 k.k. Rejestrował rozmowę, w której sam uczestniczył i w której chodziło o informacje skierowane do niego.
(...)Musimy na to spojrzeć z perspektywy art. 267 kodeksu karnego. Mówi on, że kto bez uprawnienia uzyskuje informację dla niego nieprzeznaczoną, otwierając zamknięte pismo, podłączając się do przewodu służącego do przekazywania informacji lub przełamując elektroniczne, magnetyczne albo inne szczególne jej zabezpieczenie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch. Tej samej karze podlega ten, kto w celu uzyskania informacji, do której nie jest uprawniony, zakłada lub posługuje się urządzeniem podsłuchowym, wizualnym albo innym urządzeniem specjalnym.
Rzeczpospolita 23.08.2007 r.