Obecność w kościele rejestruje czytnik linii papilarnych
W Gryfowie Śląskim obecność gimnazjalistów na mszach ksiądz sprawdza czytnikiem linii papilarnych - donosi Gazeta Wyborcza.
Czytnik zamontowano w zakrystii. Dzieci muszą przykładać do niego palec przed każdym wejściem na mszę święta oraz przed opuszczeniem kościoła.
- Ksiądz na zebraniu w szkole opowiedział nam o nowym systemie. Potem spytał, kto jest za, a kto przeciw. To kłopotliwa sytuacja, bo ciężko się w takiej sytuacji wyłamać. Jak większość podniosłam więc rękę za. Ale pomysł jest zły. Kościół to nie posterunek - mówi gazecie mieszkanka Gryfowa Śląskiego.
Sprawą zajmie się Rzecznik Praw Obywatelskich oraz Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych.
- Cały ten hałas o odciski jest bez sensu, bo robimy to dobrowolnie. Ksiądz wytłumaczył nam, że urządzenie sprawdza tylko nasze punkciki na liniach papilarnych, i stąd wie, że są nasze, ale nigdzie nie przechowuje naszych danych - twierdzi gimnazjalistka z Gryfowa.
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?