Likwidująca się firma zostawiła w depozycie sądowym pieniądze dla pracowników-wierzycieli, którzy mieli przedstawić prawomocne wyroki. Procesy jednak musiały być umorzone, wyroków nie ma. Jak więc wydobyć te pieniądze?
Z problemem tym boryka się od kilku lat Adam S., były dyrektor w Powszechnym Towarzystwie Emerytalnym SA o niemieckim kapitale. Przed kilku laty towarzystwo wycofało się, likwidując spółkę. Adamowi S. zalegało ono z wypłatą 169 tys. zł i był o to proces pracowniczy.