Pośpiech w zamówieniach publicznych

Umowy zawarte bez odczekania dziesięciu dni mogą być nieważne. Tymczasem zamawiający skracają te terminy. Koniec roku to w zamówieniach publicznych najgorętszy okres. Urzędnicy spieszą się, jak mogą, żeby sfinalizować przetargi i wydać pieniądze przewidziane w tegorocznych budżetach. Nie dziwi więc, że jak najszybciej chcą też zawrzeć umowy ze zwycięskimi przedsiębiorcami.

Rzeczpospolita 22.12.2008 r.