Rząd w obronie puszczy, a nie miejsc pracy

Resort środowiska i ekolodzy chcą, by Puszcza Białowieska stała się parkiem narodowym. Mieszkańcy są przeciwni, bo oznaczałoby to większe bezrobocie w regionie.

Na razie ministerstwo postanowiło, że w tym roku W Puszczy Białowieskiej będzie można wyciąć o przeszło połowę drzew niż w roku ubiegłym – donosi Rzeczpospolita.

Mieszkańcy nadleśnictw Białowieża, Browsk i Hajnówka twierdzą, że taka decyzja jest karą za to, iż pod koniec zeszłego roku puszczańskie gminy wypowiedziały się przeciwko rozszerzeniu terenu parku narodowego na obszar całej puszczy.

– W naszej gminie 100 procent mieszkańców było przeciwko. Rozszerzenie parku oznaczałoby jeszcze większe restrykcje w pozyskiwaniu drewna, a już teraz surowca brakuje – mówi Rzeczpospolitej Albert Litwinowicz, wójt gminy Białowieża.

Według wiceministra środowiska Janusza Zaleskiego ograniczenie pozyskania drewna w puszczy to najbardziej odważna decyzja w sprawie ochrony przyrody. – W przypadku puszczy głównym celem jest jej ochrona – podkreśla na łamach gazety Zaleski i deklaruje, że park narodowy powinien objąć teren całej puszczy.