Obecnie na zwrot opłaty sądowej można czekać nawet półtora roku. Sądy się nie spieszą, ponieważ prawo nie określa jasno terminów na zwrot – czytamy na łamach Gazety Prawnej.
– Taka praktyka ewidentnie stawia obywatela w nierównej pozycji względem sądu. Jeżeli on nie dotrzyma obowiązku opłaty, sprawa nie może się zacząć, sąd zaś zwraca mu pieniądze, kiedy chce – mówi Gazecie prawnej mecenas Marcin Marszołek z kancelarii Wokanda w Katowicach.
Dziennik dowiedział się, ze sytuacja ta ma się wkrótce zmienić, a Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje już nad wyeliminowaniem tej luki prawnej.