Prawo budowlane daje możliwość wypowiedzenia się w trakcie starań o pozwolenie na budowę także sąsiadom projektowanego budynku. Nie mają oni jednak praktycznie nic do powiedzenia, jeżeli budowa sąsiedniego obiektu nie narusza prawa i jest zgodna z miejscowym planem zagospodarowania. Tak wynika z wyroku Sądu Najwyższego z 3 października 2002 r.
Art. 5 prawa budowlanego każe projektować budynki przy zapewnieniu m.in. ochrony uzasadnionych interesów osób trzecich. Ochrona obejmuje przykładowo: zapewnienie dostępu do drogi publicznej, dopływu światła dziennego do pomieszczeń przeznaczonych na pobyt ludzi. SN we wspomnianym wyroku stwierdził, iż trzeba widzieć podstawową kwestię w sprawie: ktoś jest właścicielem terenu i chce na nim budować. SN nie kwestionując interesu osób trzecich w procesie inwestycyjnym, w tym prawa do zgłaszania problemów natury estetycznej, stwierdził, że nie może być tak, że ktoś, kto wcześniej wzniósł dom jednorodzinny na terenie, na którym zgodnie z planem zagospodarowania mogą być stawiane wyższe budynki, uniemożliwiał z tego powodu ich budowę.
Według Roberta Dziwińskiego, zastępcy Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego, główna teza orzeczenia SN jest zgodna z praktyką nadzoru budowlanego. Zmierza ona, przy respektowaniu słusznych interesów osób trzecich, a więc w praktyce sąsiadów, do ograniczenia możliwości bezpodstawnego blokowania inwestycji.
Obecnie prace nad nowelizacją prawa budowlanego zmierzają do wyeliminowania sytuacji, gdy udział sąsiada w postępowaniu o pozwoleniu na budowę opiera się wyłącznie na subiektywnym przekonaniu, że ma on w tym interes prawny.