Śmierć spadkobiercy nie wyklucza aktu poświadczenia dziedziczenia

Troje spadkobierców wniosło o sporządzenie aktu poświadczenia dziedziczenia po ich matce. Notariusz stwierdził jednak, że już po śmierci spadkodawczyni zmarł jeszcze jeden spadkobierca – jej mąż. W tej sytuacji odmówił sporządzenia aktu poświadczenia dziedziczenia. Jeden ze spadkobierców zażalił się na odmowę do Sądu Okręgowego, a ten z kolei przedstawił Sądowi Najwyższemu pytanie: Czy wyłączona jest możliwość sporządzenia aktu poświadczenia dziedziczenia w sytuacji, gdy jeden ze spadkobierców powołanych do dziedziczenia na podstawie ustawy lub testamentu nie żyje? SN w odpowiedzi podjął uchwałę:

Notariusz może sporządzić akt poświadczenia dziedziczenia także wtedy, gdy jeden ze spadkobierców powołanych do dziedziczenia nie żyje.

Stosownie do przepisów Prawa o notariacie przed sporządzeniem aktu poświadczenia dziedziczenia notariusz spisuje protokół dziedziczenia przy udziale wszystkich osób, które mogą wchodzić w rachubę jako spadkobiercy ustawowi i testamentowi (art. 95b), przy czym odmawia sporządzenia aktu, jeżeli w toku sporządzania protokołu ujawnią się okoliczności wskazujące, że przy jego sporządzeniu nie były obecne wszystkie te osoby albo istnieją lub istniały testamenty, które nie zostały otwarte i ogłoszone (art. 95e § 2 pkt 2). Notariusze interpretowali ten przepis w ten sposób, że że ustawodawca ograniczył możliwość sporządzania aktów poświadczenia dziedziczenia tylko do sytuacji, w której wszyscy spadkobiercy żyją (takie stanowisko zajęła też Krajowa Rada Notarialna). SN uznał jednak, iż nie jest to interpretacja właściwa.

Celem wprowadzenia poświadczenia dziedziczenia było uproszczenie postępowania o stwierdzenie nabycia spadku, ułatwienie obywatelom uzyskiwania tytułów dziedziczenia, a także zmniejszenie obciążenia sądów przez stworzenie możliwości załatwiania spraw prostych i niespornych na drodze pozasądowej.

Poświadczenie może nastąpić jedynie w odniesieniu do spadków otwartych od dnia 1 lipca 1984 r.

, a zatem ustawodawca liczył się z faktem, że poświadczanie spadków otwartych przed prawie 25 laty, będzie obejmować sytuacje, w których osoby mogące wchodzić w rachubę jako spadkobiercy ustawowi lub testamentowi już nie żyją. Wszystkie opisywane w uzasadnieniu projektu ustawy przykłady nieobecności podczas sporządzania protokołu dziedziczenia dotyczyły przypadków losowych lub incydentalnych i nie były łączone ze śmiercią spadkobiercy. Zresztą zwrot "być nieobecnym" w zasadzie nie obejmuje osób nieżyjących; w takich przypadkach przyczyna nieobecności jest określana wprost.

Z przepisów wynika, że notariusz odmawia sporządzenia aktu, gdy na skutek nieobecności "wszystkich osób" niemożliwe jest ustalenie, kto, na jakiej podstawie i w jakich udziałach nabył spadek. Niebezpieczeństwo naruszenia praw osób "nieobecnych" nie dotyczy spadkobierców nieżyjących, gdyż ich interesów bronią wówczas dalsi żyjący spadkobiercy oraz osoby mogące wchodzić w rachubę jako tacy spadkobiercy.

SN zwrócił nadto uwagę, że dopuszczenie możliwości sporządzenia aktu poświadczenia dziedziczenia także wtedy, gdy jeden ze spadkobierców powołanych do dziedziczenia nie żyje, sprzyja upowszechnieniu tej instytucji, z którą ustawodawca wiązał duże oczekiwania.

 

Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 17 listopada 2009 roku, sygn. akt III CZP 89/09