Sprzeczne poglądy ma temat praw aresztowanego
Inicjatywa rzecznika praw obywatelskich z mojego punktu widzenia (jestem asesorem w prokuraturze) jest raczej chybiona. Szkoda, że ani rzecznik, ani autorka artykułu nie wspomnieli o tym, jak ważna jest izolacja aresztowanych. Nikt też nie powiedział o wszechobecnych w aresztach grypsach, nie było mowy, ile nielegalnych treści aresztowani starają się pomieścić w listach. Ile w związku z tym rzeczy się wykreśla, ile listów zostaje zatrzymanych. Kto jak nie nadzorujący sprawę sędzia czy prokurator, dodatkowo przecież posiłkujący się treścią listów, jest w stanie lepiej ocenić, czy dana osoba może się starać przemycić nielegalne treści, a tym samym w sposób nielegalny zakłócić przebieg postępowania karnego, bądź - używając modnego określenia - mataczyć w sprawie.
(...)Zgoda na widzenie z tymczasowo aresztowanym to dla rodzin prawdziwy horror. Podejrzewam, że dla niektórych prokuratorów zgoda na widzenie jest jedną z metod wpływania na przesłuchania. Brak kontaktu z najbliższymi powoduje bardzo szybkie załamanie psychiczne aresztowanego i jego najbliższych. Mój mąż pierwszy raz z najbliższymi, czyli ze mną i moim synem, widział się po półtoramiesięcznym pobycie w areszcie. Mało tego, był informowany, że nikt się o widzenie nie stara.
Rzeczpospolita 22.01.2007 r.
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?