TK wobec lustracji
O tym, skąd poseł Mularczyk znał teczki sędziów TK, dlaczego rzecznik czeka na wyrok Strasburga i jakie są szanse na to, że zniknie kolejka niewykonanych jeszcze wyroków oraz spraw czekających na rozpatrzenie - „Rz" rozmawia z kończącym kadencję prezesem Trybunału Konstytucyjnego Jerzym Stępniem
(...)Rzecznik wycofał swój wniosek w sprawie lustracji w atmosferze niedomówień, ale poprawnie. Mógł to zrobić wcześniej i nie byłoby sensacji. Chodziło o wniosek, który miał być rozpatrywany w maju ubiegłego roku razem z wnioskiem poselskim w sprawie ustawy lustracyjnej. Wtedy został wyłączony do odrębnego postępowania, bo reprezentujący marszałka Sejmu poseł Arkadiusz Mularczyk miał za wąskie pełnomocnictwa i nie mógł się wypowiadać w jego sprawie. Ponieważ po ubiegłorocznym wyroku do rozstrzygnięcia pozostał już tylko jeden problem, rzecznik wycofał wniosek, a Trybunał umorzył sprawę.
(...)Cokolwiek by powiedzieć, pana prezesura będzie się już zawsze kojarzyć z lustracją. Jedni mówią, że prezes Stępień ją zatrzymał, inni, że ją ucywilizował, a jeszcze inni – że dobił. Co pan z nią zrobił?
Ucywilizowałem. Przecież jest. Toczy się. Ludzie mają dostęp do swoich akt, studiują je w czytelni Instytutu Pamięci Narodowej. Sam tam byłem chwilę temu.
Po co?
Na początku czerwca dostałem zawiadomienie z IPN (po dziewięciu miesiącach czekania), że pojawiły się nowe dokumenty w teczkach sędziów Trybunału Adama Jamroza i Mariana Grzybowskiego, którzy za sprawą aktywności posła Mularczyka w maju ubiegłego roku zostali wyłączeni ze sprawy lustracyjnej. Okazało się jednak, że te nowe dokumenty to kserokopie paszportów i wniosków paszportowych obu panów.
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?