Po rządowych reformach 50-letnie wdowy nie dostawaną rent po mężach. Będą musiały poczekać, aż skończą 60 lat.
Takie informacje potwierdza na łamach Gazety Wyborczej Marek Bucior, wiceminister pracy. – To prosta konsekwencja wydłużenia wieku emerytalnego. Skoro wydłużamy pracę Polaków do 67 lat, musimy też stopniowo podwyższać wiek uprawniający wdowę czy wdowca do renty rodzinnej – mówi w rozmowie z dziennikiem.
- To dobra decyzja. 66-67-letnie pracujące kobiety nie mogą utrzymywać 50-letnich Polek – podkreśla na łamach gazety Jeremi Mordasewicz z PKPP Lewiatan. - Takie wdowy powinny pracować. Są zdrowe, sprawne. Czemu mamy je utrzymywać?
Gazeta przypomina, że renty po mężu są wypłacane dożywotnio. Po zmianach przepisów pieniądze nie będą odbierane tym, którzy już je dostają.