Odszkodowanie za odwołanie z funkcji musi sobie zagwarantować w umowie. Tak wynika z dwóch wyroków Sądu Najwyższego.
(...)Wspólnicy odmówili mu jednak wypłaty odszkodowania, a Sąd Najwyższy przyznał im rację. Jego zdaniem odszkodowanie miało rekompensować Jackowi D. ewentualną utratę posady i zarobków w razie odwołania go z funkcji prezesa przed zjazdem wspólników. Wprawdzie został odwołany, ale dostał inną posadę, w dodatku tak samo płatną. Nie poniósł zatem żadnej szkody. A skoro nie było straty, odszkodowanie nie przysługuje (sygn. II PK 167/05).
Rzeczpospolita 24.03.2006 r.