Za słowa odpowiada klient, nie adwokat
Jeśli pismo sporządzone przez adwokata na zlecenie klienta i opierające się na informacjach pochodzących od niego zawiera zarzuty naruszające dobra osobiste innej osoby, odpowiedzialność za to naruszenie ciąży na zleceniodawcy, a nie na adwokacie.
Takie wnioski płyną z wyroku Sądu Najwyższego z 28 października 2004 r. wydanego w sprawie o ochronę dóbr osobistych. Z żądaniem takiej ochrony przeciwko Annie B. wystąpił Bernard R., dyrektor firmy ubezpieczeniowej, w której ta pracowała. Początek sprawie dał incydent, do którego doszło w związku z przygotowaniami firmowego bankietu okolicznościowego. Podczas tych przygotowań Anna B., jak twierdzi, była molestowana seksualnie przez swego bezpośredniego przełożonego. Poskarżyła się wówczas Bernardowi R. Bezpośredni zwierzchnik Anny B. odszedł z pracy za porozumieniem stron. Natomiast ona przestała pracować, ponieważ łącząca ją z firmą umowa o pracę na czas określony nie została przedłużona. Anna B. zwróciła się do adwokata, powierzając mu sprawę przeciwko firmie o odszkodowanie. W rezultacie do sądu wpłynął pozew z żądaniem odszkodowania w wysokości 7 mln zł (sprawa ta nie miała jeszcze finału).
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?