Zaginięcie marynarza na morzu - nieszczęśliwy wypadek
W razie zaginięcia marynarza na morzu, jeśli nie ma żadnych bezpośrednich dowodów wskazujących na przyczynę, należy domniemywać, że był to nieszczęśliwy wypadek - uznał Sąd Najwyższy.
(...) Takie zdarzenie, zdaniem Towarzystwa, nie wchodzi w rachubę, jako że w nocy, podczas której Jan Z. zaginął, morze było spokojne, nie było wiatru ani mgły.
(...)Sędzia zaznaczyła też, że w tej sprawie zawarto umowę szczególną. Właśnie dlatego, że Jan Z. wykonywał specyficzny zawód, zawarł ją niezależnie od zwykłej umowy ubezpieczenia na życie (sygn. I CK 114/05).
Rzeczpospolita 05.10.2005 r.
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?