Uciążliwy sąsiad

Nie wiem czy kategoria jest właściwa :)
Wszędzie sąsiedzi, którzy palą, piją, hałasują albo grillują na balkonach. Nasz problem jest trochę innym dlatego zakładam ten wątek. Otóż mieszkam w domu szeregowym, w którym mieszka 8 rodzin. Jedna z sąsiadem bardzo skutecznie uprzykrza reszcie życie. Ta Pani mieszka w tym bloku od jakiś dobrych 20 lat i przez cały ten czas tak jest, nawet już się do tego wszyscy zdążyli przyzwyczaić ale ostatnio dołączyła do niej córka. W/w Panie zajmują się głównie donoszeniem na sąsiadów i uprzykrzaniem im życia. Ostatnio mieliśmy interwencję Policji, bo pies sąsiada nasrał na trawnik (swoją drogą jestem ciekawa jak ona to powiedziała ;D). Wcześniej była awantura, ponieważ ojciec sąsiadki podniósł z ziemi orzech i bardzo jej się to nie spodobało. Ja podobno wyjeżdżając z parkingu próbowałam ją zabić, reguralnie podchodzi mi pod samochód jak jadę, tylko z reguły jak ją widzę jestem czujna. Jednym z sąsiadów nagadały, że doniosłam na nich do opieki, że piją i dzieci mają złe warunki. Oprócz tego wydzwaniają do mnie do pracy, do szefa, że przyjeżdża do mnie do domu jego konkurent i podczas tych wizyt przy kawie donoszę mu co się dzieje w pracy. Przykładów jest znacznie więcej. Ogólnie te Panie nie mają swojego życia i tak wymyślają, wszędzie wydzwaniają i ciągle się awanturują. Doszło do tego, że już nawet boimy się wyjść pod dom żeby coś zrobić i dla spokoju po prostu zostajemy w domu. A nie tak powinno być pod własnym domem. Zgłosiliśmy się o pomoc do dzielnicowego, po akcji z tym, że próbowałam ją zabić podczas wyjeżdżania z parkingu. Policja zaleca rozmowę. A dokładniej żeby oni porozmawiali lub sołtys. Sołtys odmówił, ponieważ sam stwierdził, że jest nienormalna i to nie ma sensu, natomiast Policji więcej nie poprosiliśmy. W donosy i rewanże nie chcemy się bawić. Chcemy po prostu mieć spokój we własnym domu. Ma ktoś może jakiś pomysł jak to rozwiązać? Czy w ogóle jakoś się da?