Wymogi dla nazwy „klinika”
O tym, do jakiego podmiotu leczniczego ludzie zwrócą się o udzielenie świadczeń zdrowotnych, w pewnej mierze decydują czynniki o charakterze marketingowym. Dobrze brzmiąca nazwa bądź nazewnictwo wskazujące na wyższy standard świadczeń mogą wpływać na wybory pacjentów. Należy jednakże wiedzieć, iż niektóre oznaczenia zarezerwowane są tylko dla wybranych podmiotów.
Zdarza się, że podmiot udzielający świadczeń zdrowotnych (np. stomatologicznych) posługuje się nazwą „klinika”, pomimo że nie spełnia warunków prawnych przewidzianych dla tego rodzaju jednostek. Przepisy ustawy o działalności leczniczej (w art. 89 ust. 6) wprost przewidują, iż oznaczenie „klinika”, „kliniczny” bądź „uniwersytecki” może pojawiać się w nazwie podmiotu tylko w trybie przewidzianym prawem. Kliniką może być więc jedynie podmiot posiadający stosowne porozumienia z uczelniami medycznymi. Podmiot taki, poza wykonywaniem działalności leczniczej, jest obowiązany do realizacji zadań polegających na kształceniu przed- i podyplomowym w zawodach medycznych, w powiązaniu z udzielaniem świadczeń zdrowotnych i promocją zdrowia.
Oznaczenie nie może wprowadzać w błąd
Jeśli zaś podmiot nie posiada zarówno stosownej kadry medycznej, jak też nie spełnia formalnych warunków umożliwiających mu używanie takiego nazewnictwa, to nie może określać się mianem „kliniki”. Przez bezprawne używanie takiej nazwy mógłby on wprowadzać w błąd pacjentów (również tych przyszłych) co do zakresu, charakteru oraz jakości udzielanych świadczeń zdrowotnych.
W uczelniach medycznych prowadzona jest działalność badawcza oraz innowacyjna, stąd możliwość używania oznaczenia „klinika” w podmiocie - w szczególności nowoutworzonym oraz nieprowadzonym przez uczelnię medyczną - podnosi jego rangę. Gdy więc pomiot leczniczy nie współpracuje z żadną uczelnią medyczną ani nie ma zawartej umowy cywilnoprawnej z uczelnią medyczną (w rozumieniu art. 89 ustawy o działalności leczniczej), to posługiwanie się zatem przez taki podmiot określeniem „klinika” jest bezpodstawne i może wprowadzać w błąd, co do charakteru tego podmiotu leczniczego, bezpodstawnie sugerując jego współpracę z uczelnią medyczną. Pacjent mógłby sugerować się przy decyzji o wyborze podmiotu leczniczego taką nieuprawnioną informacją. Świadczy to też o braku należytej staranności w organizacji procesu udzielania świadczeń zdrowotnych, która może wpływać na poziom realizacji praw pacjenta.
Warto pamiętać, że działalność lecznicza jest działalnością regulowaną, wymagającą odpowiednio wysokiego standardu i pełnej zgodności z przepisami prawa. Nazewnictwo dotyczące podmiotów leczniczych, chociaż na pozór nieszkodliwe, może rodzić poważne konsekwencje, nierzetelnie wpływając na ocenę pacjentów oraz ich wybory dotyczące leczenia i zdrowia. Zgodność z prawem oraz troska o właściwe informowanie pacjentów muszą być w zakresie lecznictwa rygorystycznie respektowane.
Rzecznik Praw Pacjenta może ukarać
Gdy podmiot leczniczy używa bezprawnie nazwy "klinika", to może zostać uznany przez Rzecznika Praw Pacjenta za stosującego praktykę naruszającą zbiorowe prawo pacjentów. Organ ten w takim przypadku nakaże w decyzji wdrożenie działań naprawczych. W razie braku realizacji decyzji i otrzymania odpowiedniego stanowiska podmiotu leczniczego, Rzecznik nałoży karę pieniężną do wysokości 500 tys. zł.
Podstawa prawna:
- ustawa z dnia 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej (t.j. Dz.U. z 2025 r., poz. 450).