Stosowanie środków przymusu bezpośredniego przez Centralne Biuro Antykorupcyjne jest sprzeczne z ustawą zasadniczą - orzekł Trybunał Konstytucyjny.
Jeden z przepisów rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 17 listopada 2006 roku, dot. środków przymusu bezpośredniego stosowanych przez funkcjonariuszy CBA jest niezgodny z konstytucją oraz ustawą o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym.
Podważona regulacja stanowi, że kajdanki czy prowadnice stosuje się na polecenie sądu i prokuratura wobec osób podejrzanych lub oskarżonych o popełnienie przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu albo skazanych za takie przestępstwo.
Trybunał stwierdził, że ograniczenie wolności osobistej podlega szczególnej ochronie konstytucyjnej.
- Oznacza to, że wszystkie przesłanki składające się na zasady ograniczania wolności osobistej oraz wszystkie elementy normatywne kształtujące tryb jej ograniczania, winny być regulowane ustawowo - czytamy w wyroku TK (U 5/07).
Trybunał przyznał więc rację Rzecznikowi Praw Obywatelskich, który wnioskował o zbadanie konstytucyjności wspomnianego rozporządzenia. Według Janusza Kochanowskiego rozporządzenie powinno jedynie konkretyzować ustawę o CBA, a nie ją uzupełniać, wprowadzając nowe regulacje pominięte przez ustawodawcę.
Wyrok Trybunału nie oznacza, że funkcjonariusze CBA w ogóle nie mogą zakuwać w kajdanki. Ze środków przymusu bezpośredniego skorzystają jednak dopiero wtedy, gdy zatrzymany nie podporządkuje się ich poleceniom.
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?
Masz inne pytanie do prawnika?
Komentarze
Romuald Poznysz 2012-03-11 21:54:24
?Antykorupcyjne?, oznacza "działanie przestępcze realizowane w białych rękawiczkach".
Żaden facet korumpujący dowolnego urzędnika, nie przystawi mu broni do głowy i nie powie: ?bierz walutę i migiem załatwiaj moją sprawę?. Ani urzędnik czy inny żądający łapówki, nie uczyni tego w podobnym stylu.
Dlatego CBA powinno realizować zadania tylko i wyłącznie operacyjne, czyli obserwacje, podsłuchy, rozmowy, nagrywanie, filmowanie, fotografowanie, kontrole dokumentów i co tam jeszcze potrafią ? aby tylko nie jawne kontrole, lecz pod pozorem dowolnie innej kontroli wewnętrznej czy zewnętrznej.
Do tego nie potrzeba żadnej broni. Wręcz przeciwnie, widok uzbrojonego, czy zakominiarkowanego funkcjonariusza, na dodatek z widocznym ogromnym napisem CBA, skutecznie OSTRZEGA skorumpowanych że, CBA zainteresowało się jakimiś osobami, a nawet instytucjami, czy zakładami pracy.
Od chwili pokazania się funkcjonariusza w kominiarce i z napisem CBA, wszyscy skorumpowani, którzy zobaczyli tak oznakowane osoby w pobliżu, od tej chwili dostają z rąk CBA szansę dowolnego zacierania dowodów korupcji.
Moim zdaniem CBA, po zebraniu pewnych (czyli mocnych) dowodów o czyjejkolwiek korupcji, powinno skończyć swoją rolę i zabierać się za poszukiwanie następnej korupcji.
Zatrzymanie, przesłuchanie, oskarżanie i wszystkie pozostałe dowolne czynności procesowe powinny należeć do zadań służb, które ustawowo są uprawnione do prowadzenia śledztwa i zatrzymań w dowolnym przypadku naruszenia dowolnego prawa.
W ten sposób państwo oszczędzi na uzbrojeniu i wyposażeniu funkcjonariuszy CBA w kominiarki i inne atrybuty ?munduropodobne? i zwiększy się ilość ujawnianych przestępstw korupcyjnych.
Reasumując:
CBA powinno TYLKO i WYŁĄCZNIE wykrywać, kto, kiedy i jak dokonał przestępstwa KORUPCJI - nie zabójstwa przecież, ani gwałtu jakiego - i na tym rola CBA powinna się kończyć.
Materiały dowodowe i inne, niezbędne do udowodnienia korupcji materiały, np operacyjne, powinny być przekazane do dyspozycji służb posiadających pełne uprawnienia do zwalczania wszelakich kryminalistów i nie tylko, a to dlatego, że właśnie dopiero przy zatrzymywaniu ?korupcjonera? może dojść do użycia niebezpiecznych narzędzi z bronią włącznie.
Ostatecznie wszystkie organy ścigania, służą jednemu państwu, a nie ?ku chwale własnej jednostki dumnie zwanej CBA czy inaczej?.
Ale to wymaga zmian prawnych, a te w Polsce nie mają szans w proponowanym tu zakresie, bowiem każda służba będzie bronić się ?rękoma i nogami? przed zmianami na etapie projektu.
Ciekawe, że nowo wstępujący do dowolnej służby nie ma nic do powiedzenia o zakresie jej zadań, i bez ?szemrania? wykonuje każde zadanie prawne, a ci co już są w niej zatrudnieni muszą swoje zdanie ?przeciwne? zgłosić i w ten sposób rozwalać najlepsze (dla dobra państwa) projekty.
Służby - z mocy prawa - nie powinny opiniować ?negatywnie? projektów, powinny tylko zgłaszać ?pozytywne? wnioski.
Do opracowania aktu prawnego dla dowolnego ministerstwa powinno się powołać niezależne organy w URM, a dowolny minister powinien je tylko wykonywać, a nie wywierać blokującego wpływu na ich treść.
Napisałem to dlatego, że po 21 latach nowego państwa już pora myśleć nie inaczej, niż tylko i wyłącznie: ?Dobro państwa przede wszystkim?.
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?