NIK wzmacnia współpracę z Państwową Inspekcją Pracy
Iwona Hickiewicz przedstawiła najważniejsze problemy rynku pracy. W ocenie PIP sytuacja nie wygląda dobrze. Kodeks Pracy, tworzony na początku lat siedemdziesiątych, mimo 80 nowelizacji nie przystaje do rzeczywistości. Pisany był w warunkach innej gospodarki i dzisiaj nie blokuje skutecznie patologii na rynku pracy. Pozostawia dowolność w interpretowaniu przepisów, co powoduje zbyt dużą swobodę w kształtowaniu umów. Państwowa Inspekcja Pracy uważa więc, że Kodeks Pracy powinien zostać napisany na nowo.

Zdaniem Głównego Inspektora Pracy poważnym problemem jest narastające zjawisko zatrudniania na postawie umów cywilnoprawnych. Pracodawcy coraz częściej preferują umowy zlecenie, umowy o dzieło lub samozatrudnienie, a pracownicy zgadzają się na takie warunki, chcąc utrzymać pracę. Tymczasem podejmując zatrudnienie w innej formule niż stosunek pracy, pozbawieni są wielu uprawnień ochronnych, nie mają płatnych urlopów, nie są zabezpieczeni w razie wypadku i choroby. Mają kłopoty z nabyciem uprawnień rentowych czy emerytalnych.
Pracodawcy, którzy odchodzą od umowy o pracę na rzecz innych form zatrudnienia, tłumaczą się wysokimi kosztami pracy, choć w istocie poszukują mniej skomplikowanego sposobu zatrudniania i zwalniania pracowników, adekwatnie do koniunktury ekonomicznej.
Od stycznia 2016 r. wchodzą przepisy dotyczące oskładkowania umów cywilnoprawnych. Dla pracowników oznaczać ma to stabilniejszą pracę i ubezpieczenie. Według resortu pracy i polityki społecznej ozusowanie "śmieciówek" ma przynieść 650 mln złotych wpływu do kasy ZUS, ale ma też ochronić rzeszę pracowników zatrudnionych na umowę zlecenie.
Kolejnym krokiem w ucywilizowaniu rynku pracy miały być tak zwane klauzule społeczne, czyli zabezpieczenia dla pracowników wymagane od wykonawcy przez zamawiającego przy okazji przetargów publicznych. Jak się jednak okazuje, postępowania z ich zastosowaniem to wciąż mniej niż 1 proc. wszystkich udzielonych zamówień publicznych. Najczęściej stosowały je samorządy gminne i ich jednostki, wykorzystując do wykonywania wielu usług komunalnych m.in. bezrobotnych i niepełnosprawnych. Na razie jednak klauzule społeczne z trudem przebijają się do praktyki zamówień publicznych. Dlatego NIK sprawdzi, jak podmioty publiczne dbają o przedstawienie tego rodzaju wymagań przy okazji przetargów.
Izba zamierza wzmocnić współpracę z Państwową Inspekcją Pracy i jej 16 okręgowymi inspektoratami. Będzie dzielić się swoją wiedzą w zakresie badania zawieranych umów w jednostkach sektora finansów publicznych, klauzul społecznych i innych praktyk stosowanych przez jednostki administracji rządowej, jednostki samorządu terytorialnego, spółki Skarbu Państwa oraz spółki komunalne.
[źródło: nik.gov.pl]
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?