Sąd Najwyższy uniewinnił Tomasza Komendę

Co orzekł Sąd Najwyższy?

Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu w dniu 16 maja 2018 r. wniosku prokuratora, wznowił postępowanie w sprawie skazanego na karę 25 lat pozbawienia wolności Tomasza Komendy, uchylił skazujące wyroki Sądu Apelacyjnego z 2004 r. i Sądu Okręgowego z 2003 r. i uniewinnił go od dokonania przypisanego mu przestępstwa.

Wyrok Sądu Najwyższego (sygn. akt V KO 26/18) jest ostateczny i nie przysługują od niego środki odwoławcze.

Czego dotyczyła sprawa?

Tomasz Komenda odbywał karę 25 lat pozbawienia wolności za gwałt i zabójstwo 15-letniej dziewczyny dokonane w 1997 r. W chwili skazania mężczyzna miał 25 lat. Kolejne 18 lat swojego życia spędził za kratami. Dopiero w tym roku prokurator, po wznowieniu postępowania i ponownej analizie dokumentacji nabrał przekonania, że mężczyzna został niesłusznie skazany. 

Prokurator wniósł zatem o wznowienie postępowania w związku z pojawieniem się nowych dowodów, które ujawniły się w toku trwającego śledztwa. Nowe okoliczności, których we wniosku wskazano osiemnaście, zdaniem prokuratury, jednoznacznie wskazują, że Tomasz Komenda nie popełnił czynu, za który wymierzono mu karę. 

Jak SN uzasadnił swoje stanowisko?

W ocenie SN przedstawione przez prokuratora nowe fakty i dowody w sposób jednoznaczny wykluczają sprawstwo Tomasza Komendy. Stąd Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu wniosku prokuratora na posiedzeniu z udziałem stron, podzielił zawarte w nim argumenty, wznowił postępowanie i uchylił wyroki sądów obu instancji.

SN uznał za oczywiście niesłuszny wyrok skazujący go na 25 lat więzienia, z których odsiedział 18. Uniewinnił więc Tomasza Komendę z zarzutu zgwałcenia i zabójstwa młodej kobiety. 

W związku z tym, że w ocenie Sądu Najwyższego zaskarżone orzeczenie było oczywiście niesłuszne, a przedstawione przez prokuratora nowe fakty i dowody w sposób jednoznaczny wykluczają sprawstwo Tomasza Komendy, Sąd Najwyższy uniewinnił go od dokonania przypisanego mu przestępstwa.

Uzasadniając swoją decyzję, sędziowie SN zauważyli m.in., że ślady zapachowe wskazujące na Tomasza Komendę zostały pobrane bez udziału biegłego, a ponowne badanie dowodów rzeczowych znalezionych na miejscu zbrodni przez jednego ze sprawców wykluczyły, że mogły być one pozostawione przez niego. Bez wątpienia tego typu nieprawidłowości nigdy nie powinny mieć miejsca, jednak przedstawicieli Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur (KMPT) jeszcze bardziej niepokoi fakt, że mężczyzna wyznał, iż w trakcie śledztwa funkcjonariusze policji stosowali wobec niego przemoc w celu uzyskania przyznania się do winy.

Zrobił to tylko raz – podczas policyjnego przesłuchania w 2000 r. Nigdy więcej nie powtórzył tych słów. Mężczyzna tłumaczył potem, że przyznał się, bo podczas przesłuchania został dotkliwie pobity. Obciążające go wyjaśnienia miały zostać wymuszone groźbami i zastraszaniem. Autor reportażu na temat sprawy Tomasza Komendy wielokrotnie podkreślał, że utkwiły mu w pamięci słowa mężczyzny „…że był bity tak bardzo, że przyznałby się nawet do zabójstwa papieża”.

Pora na zadośćuczynienie

Teraz mężczyzna będzie mógł wystąpić o odszkodowanie i zadośćuczynienie do Skarbu Państwa za niesłuszne skazanie. 

Rzecznik Praw Obywatelskich podkreślał, że z tej sprawy należy wyciągnąć wnioski. Chodzi nie tylko o naprawienie indywidualnej krzywdy, ale o znalezienie przyczyn systemowych, aby maksymalnie ograniczyć tego typu pomyłki.

Jak wskazał Rzecznik, w niektórych państwach działają instytucje ponownie badające sprawy, w których mogły być skazane osoby niewinne. RPO podnosił też kwestię, czy instytucja odszkodowania i zadośćuczynienia jest wystarczająca i czy w skrajnych przypadkach nie powinna być przyznawana renta od państwa.

Jest też pytanie, czy Fundusz Sprawiedliwości, zarządzany przez Ministra Sprawiedliwości, nie powinien dysponować środkami pozwalającymi na natychmiastowe wypłacenie „zaliczki” na poczet przyszłego odszkodowania lub zadośćuczynienia - w sprawach nie budzących żadnych wątpliwości. 

Porady prawne

Dziewięć powodów pomyłek sądowych wg RPO

  1. Zaraz po zatrzymaniu przez policję nie każdy ma dostęp do adwokata. Tomasz Komenda nie miał prawnika. TVN 24 podała, że przyznał się do winy tylko raz i było to podczas przesłuchania na policji. Nigdy więcej nie powtórzył tych słów. Tłumaczył potem, że przyznał się, bo został dotkliwie pobity.
  2. Gdyby miał od początku adwokata, nie mogłoby do tego dojść. O pełne zagwarantowanie prawa do obrony zgodne ze standardami europejskimi  RPO ubiega się od dawna (kompleksowe wystąpienie przedstawił Ministrowi Sprawiedliwości 18 kwietnia 2017 r. – nie ma na nie odpowiedzi).
  3. Sygnał o stosowaniu przemocy został prawdopodobnie zlekceważony. RPO podkreśla, że takie sygnały - o znęcaniu się nad zatrzymanymi, torturowania ich, by przyznali się do winy - powinny być każdorazowo szczegółowo wyjaśniane, a sprawcy ukarani. Podczas torturowania niewinna osoba jest w stanie przyznać się do wszystkiego, czego oczekują od niej zadający tortury, tylko po to, by już dłużej nie cierpieć. W tym samym czasie prawdziwy sprawca przebywa na wolności i może dokonywać kolejnych zbrodni.
  4. Zdaniem RPO obowiązujące regulacje prawne znacznie utrudniają lub wręcz uniemożliwią kwalifikację konkretnych czynów jako tortur. Nie ma w Kodeksie karnym takiego przestępstwa. Pokrzywdzeni nie zgłaszają tortur, gdyż często nie wiedzą co jest torturą lub nieludzkim, poniżającym traktowaniem. Także brutalność i zastraszanie, którego doświadczyły ofiary, wpływa na zaniechanie złożenia zawiadomienia.
  5. Do nieprawidłowości dochodzić też może podczas tzw. okazań, gdy policja (bez obecności adwokata) pokazuje podejrzanego świadkowi w sposób nieprawidłowy, bo pozoranci na tyle różnią się od podejrzewanego, że jest on od razu typowany. Wiele sądów przyjmuje taki dowód z okazania i uważa go za jeden z najbardziej wiarygodnych.
  6. Efektywność działań prokuratorów oceniana jest na podstawie danych statystycznych. Może to powodować skłonność do „zamykania” spraw i przydawania większej wagi okolicznościom, które mogłyby wskazywać, że dana osoba jest sprawcą przestępstwa.
  7. Presja społeczna oraz nacisk zwierzchników może przyczyniać się do dążenia policji i prokuratury do jak najszybszego osiągnięcia sukcesu - rozumianego jako wskazanie jakiegokolwiek sprawcy. Może to też prowadzić do pominięcia istotnych wątków z jednej strony, a z drugiej - przyczyniać się do sposobu oceny materiału dowodowego przez sąd. W tym kontekście widać problem jeszcze większego podporządkowania prokuratorów zwierzchnikom, co nastąpiło w 2016 r. (ustawa o prokuraturze. zakwestionowana we wniosku RPO do Trybunału Konstytucyjnego).
  8. Także badania DNA mogą być powodem pomyłek sądowych. Jest duże ryzyko zanieczyszczenia materiału do badań, przez co wyniki nie będą rzetelne, a prokuratura i sądy nie dostrzegają tego problemu. Tymczasem literatura prawnicza mówi o konieczności dwutorowego oceniania opinii biegłego. Organ postępowania karnego powinien zbadać czy materiał badawczy był dla eksperta  wystarczalny i przydatny. Trzeba także zweryfikować, czy ekspert wykorzystał dostarczony mu materiał porównawczy. Należy również ocenić pełność, jasność, przejrzystość oraz wewnętrzną niesprzeczność ustaleń biegłego.
  9. Oprócz błędów w sztuce, częstym problemem jest także wykroczenie biegłego poza swoją funkcję. Wypowiadanie się biegłych w przedmiocie winy oskarżonego jest niewątpliwie niedopuszczalną ingerencją w samodzielność jurysdykcyjną sądu. Trzeba koniecznie całościowo uregulować kwestię pracy biegłych, o co RPO zabiega od dawna.

Apel Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur do władz

10-letnie doświadczenia działalności KMPT pokazują, że sprawa Tomasza Komendy nie jest to jednostkowy przypadek. Osoby zatrzymywane przez policję są bite w wyrafinowany sposób (przy  użyciu m.in. policyjnych pałek), podduszane, straszone bronią, zmuszane  bez  powodu  do  poddania się  rewizji  osobistej,  połączonej  ze  zdjęciem  bielizny do kostek i rozchyleniem kolan, niektórym mężczyznom ściskano jądra i wykręcano genitalia, rozbierano i wystawiano na widok publiczny przez okno, straszono zgwałceniem, pobiciem metalowym młotkiem, przestrzeleniem kolan przy próbie ucieczki.

Brakuje danych, które pozwoliłyby ocenić w ilu postępowaniach jedynym dowodem było przyznanie się podejrzanego do winy uzyskane w ten właśnie sposób. W polskim kodeksie karnym brakuje bowiem definicji tortur. Niektóre zachowania mogące nosić cechy takich czynów są uregulowane w poszczególnych artykułach, jednak nie odzwierciedlają one wszystkich elementów zawartych w definicji z Konwencji ONZ w sprawie zakazu stosowania tortur oraz innego okrutnego, nieludzkiego lub poniżającego traktowania albo karania. Trudno zatem ocenić, ile osób w polskich więzieniach znalazło się w wyniku zaniedbań wymiaru sprawiedliwości, który był głuchy na informacje, że ich zeznania były zdobywane za pomocą przemocy i gróźb.

Tomasz Komenda będzie teraz walczył o odszkodowanie za niesłuszne skazanie. W tym kontekście warto pamiętać o  upokorzeniach, których mężczyzna doświadczał przez 18 lat w więzieniu, będąc osobą skazaną za przestępstwo seksualne na nieletniej dziewczynie. Nie można też zapominać o traumie, z jaką wiązało się dla niego wymuszenie zeznań przez policję. Takie cierpienia trudno wymazać z pamięci.

Sprawa Tomasza Komendy powinna stać się w końcu poważnym impulsem dla władz, które muszą podjąć działania mające na celu zabezpieczenie obywateli przed ryzykiem występowania tak karygodnych naruszeń godzących w fundamentalne prawa jednostki. Tortury stanowią bowiem najbardziej skrajny przykład łamania praw człowieka, wyrażają pogardę dla jego godności i degradują społeczeństwo, które na nie przyzwala.

Krajowy Mechanizm Prewencji Tortur zapelował do władz oraz przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości nie tylko o wyjaśnienie sprawy Tomasza Komendy i ukaranie winnych tej zbrodni, ale także o podjęcie działań, które zagwarantują, że do takich sądowych pomyłek, których źródłem są wymuszone przemocą wyjaśnienia, już nigdy więcej nie będzie dochodzić.

W przypadku okrutnej zbrodni wszyscy oczekują od organów publicznych wyjaśnienia sprawy, znalezienia i ukarania sprawcy. Presja czasu, presja społeczna oraz oczekiwania przełożonych mogą wytworzyć w funkcjonariuszach przekonanie, że cel uświęca środki. Nic bardziej mylnego! Podczas torturowania niewinna osoba jest w stanie przyznać się do wszystkiego, czego oczekują od niej zadający tortury, tylko po to, by już dłużej nie cierpieć. Pamiętajmy, że czasy procesów pokazowych już dawno się skończyły.

Dlatego wszelkie sygnały dotyczące nadużywania siły, znęcania się nad zatrzymanymi, torturowania ich, by przyznali się do winy, powinny być każdorazowo szczegółowo wyjaśniane, a sprawcy odpowiednio ukarani. KMPT zachęca też władze do prowadzenia aktywnej działalności szkoleniowej dla funkcjonariuszy służb mundurowych i budowania kultury sprzeciwu wobec przemocy, która zawsze jest jaskrawym dowodem naruszania praw człowieka i powinna być postrzegana jako niedopuszczalny brak profesjonalizmu, rzutujący na wizerunek całej służby.

Aby skutecznie zapobiegać torturom państwo musi też zapewnić skuteczne funkcjonowanie minimalnych gwarancji zabezpieczających osobę pozbawioną wolności przed torturami. Tymczasem doświadczenia KMPT pokazują, że nie są one w odpowiedni sposób przestrzegane. Ponadto obowiązujące regulacje prawne znacznie utrudniają lub wręcz uniemożliwią kwalifikację konkretnych czynów jako tortury. Praktyka sędziów pokazuje zaś, że w Polsce średni wymiar kary w przypadkach, w których doszło do stosowania tortur, wynosi ok. 1,5 roku pozbawienia wolności.

Dodatkowo świadomość społeczna na temat tortur jest znikoma, co powoduje, że pokrzywdzeni nie ujawniają takich przypadków, gdyż często nie wiedzą, co jest torturą lub nieludzkim, poniżającym traktowaniem. Także brutalność i zastraszanie, którego doświadczyły ofiary tortur, wpływa zdecydowanie na ich decyzje o zaniechaniu złożenia oficjalnego zawiadomienia.

Czas to zmienić! Krajowy Mechanizm Prewencji Tortur zaapelował do władz o podjęcie skutecznych i skoordynowanych działań na rzecz budowania kultury braku społecznej akceptacji dla tortur. Pora zacząć prawdziwą kampanię społeczną połączoną z procesem doskonalenia zawodowego dla funkcjonariuszy, które będą nastawione na poszanowanie praw człowieka i zapobieganie torturom.

 


A.J.
Zespół e-prawnik.pl

Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne

Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?


Masz inne pytanie do prawnika?

 

Komentarze

    Nie dodano jeszcze żadnego komentarza. Bądź pierwszy!!

Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika