Naruszanie prawa do prywatności i spokoju

Pytanie:

"Mój problem dotyczy uciążliwych psów moich sąsiadów. Każdej nocy poczynając od godziny 22 mniej więcej do godziny 0:30 czasem dłużej psy te przeraźliwie głośno ujadają, szczekają i wyją, uniemożliwiając jakikolwiek wypoczynek (o śnie nie wspomnę). Sąsiedzi bagatelizują problem. Wiem, że jest to kwestia z pozoru błaha, jednak z powodu jej uciążliwości i powszechności proszę o pomoc/wskazówkę jak w tej sprawie postępować. "

Odpowiedź prawnika: Naruszanie prawa do prywatności i spokoju

Odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez zwierzę ponosi osoba, która to zwierzę chowa albo się nim posługuje. Osoba ta jest zobowiązana do naprawienia wyrządzonej przez zwierzę szkody niezależnie od tego, czy było ono pod jej nadzorem, czy też zabłąkało się lub uciekło, chyba że ani on, ani osoba, za którą ponosi odpowiedzialność, nie ponoszą winy. Taka szeroka odpowiedzialność osoby chowającej zwierzę wynika z obowiązku pieczy nad tym zwierzęciem. Żądanie odszkodowania za szkodę wyrzadoną przez zwierzę wymaga przede wszystkim wykazania szkody. Szkoda może polegać na przykład na uszkodzeniu ciała lub wywołania rozstroju zdrowia poszkodowanego. Naprawienie szkody obejmuje w takim wypadku wszelkie wynikłe z tego powodu koszty (na przykład koszty pobytu w szpitalu). Na żądanie poszkodowanego zobowiązany do naprawienia szkody powinien wyłożyć z góry sumę potrzebną na koszty leczenia. Jeżeli wycie psów wywołuje u Pana na przykład nerwicę lub inny rozstrój zdrowia spowodowany brakiem snu, to będzie Pan mógł się domagać naprawienia tej szkody przez osobę, która chowa psy. Jeżeli ponadto wycie psów i zakłócenie przez nie odpoczynku nocnego spowodowały, że utracił Pan całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej, to może Pan żądać od zobowiązanego do naprawienia szkody odpowiedniej renty. Szkoda jaka powstała niekoniecznie musi być szkodą majątkową - w przypadku szkody niemajątkowej (krzywdy) można domagać się odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego (jednorazowego). Podstawą żądania zadośćuczynienia może być na przykład taka krzywda, jak odniesione cierpienia, czy też stres spowodowany zaistniałą sytuacją. Udowodnienie powstania szkody na osobie i związku tej szkody z nieustannym zakłócaniem odpoczynku nocnego przez wyjące psy spoczywa na Panu, jako że Pan będzie wywodził z tego faktu skutki prawne. Ponadto każdy właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa własności powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich (czyli zaniechać tzw. immisji). Immisją taką może być takie działanie na nieruchomości, którego skutki przenikają w sposób naturalny na nieruchomość sąsiednią, np. przez wywoływanie hałasów (immisja pośrednia). Immisje są niedopuszczalne, jeżeli zakłócają korzystanie z nieruchomości sąsiedniej ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych. W takim wypadku można żądać zaprzestania immisji.


Michał Włodarczyk

Radca prawny

Zajmuje się sprawami osób fizycznych jak również przedsiębiorców. Posiada rozległe doświadczenie w poradnictwie w sprawach życiowych osób fizycznych jak również profesjonalnych problemów prawnych przedsiębiorców. Bazując na swoim doświadczeniu skutecznie doradza w sprawach osób fizycznych jak i przedsiębiorców zawsze dbając o praktyczną stronę problemów prawnych z jakimi zwracają się do niego jego klienci.

Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne

Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?


Masz inne pytanie do prawnika?

 

Komentarze

  • Anna 2015-07-12 18:39:03

    Mam takich sąsiadów i od wielu lat sama zmagam sie z ich umyślnym zakłócaniem mi spokoju nocnego, chociaż niczego złego im nie zrobiłam, poza tym, że kiedyś wyraziłam słownie, (ale bez używania inwektyw, i obrażania), niezadowolenie, gdy sąsiad zaorał mi kawałek młodego lasu, który samodzielnie sadziłam. Nie wiem czy to mogło być przyczyną ich dalszego, wyjatkowo nieludzkiego zachowywania się, które zakłócało mi spokój i prywatność domową oraz doprowadziło mnie do nerwicy, rozpaczy i dalszych dramatycznych konsekwencji. Przez wiele lat wielki pies, którego zakupili sąsiedzi ujadał przez całe noce, uniemożliwiając mi nocny odpoczynek. Prosiłam ich, aby go w nocy uciszyli, ale oni są wyjątkowo aroganccy i prostaccy, więc żadne argumenty do nich nie przemawiały. Nie mam pewności, ale mogłam mieć tez wroga w miejscowym proboszczu, bo nie wzięłam ślubu kościelnego, a on słynie z wyjątkowej ortodoksyjności i ma wpływ na ludzi ze wsi. Najgorsze w tym jest to, że mój mąż zgadzał się na to, gdyż pochodzi z tej samej wsi i liczy się ze zdaniem handlarzy węglem, a poza tym stosuje wobec mnie przemoc domową i być może on był pomysłodawcą takich tortur na mojej osobie, znając moją wrażliwość muzyczną, a mściwość mając we krwi. Przeszłam prawdziwe piekło zgotowane mi przez tych złowrogich ludzi, którzy współdziałają z moim mężem, aby mnie wykończyć, bo tutaj zainwestowałam swoje mieszkanie i miałam mieć spokojne życie, zdala od miejskiego zgiełku, który okazał się mały, wobec hałasów, którymi celowo i przez długi czas zadręczają mnie sąsiedzi, chełpiący się katolicy.Próbowałam się bronić w miejscowej komendzie, ale tutaj wszyscy znają się i nikt nie chciał wejść w drogę takim biznesmenom jak oni, a tym bardziej mojemu mężowi, o cechach psychopaty, przemocowca, sadysty, a także powiązanemu z miejscowymi policjantami za pośrednictewm mojej matki. Była krótka interwencja,jednorazowa, policjantów i na tym się skończyło, a sąsiedzi dalej robili swoje. Jedyne co wtedy usłyszałam to, że mogę mieć problemy psychiczne, co było absurdem. W akcie rozpaczy, po wielu miesiącach, a nawet latach nieprzespanych nocy, moje zdrowie zaczęło szwankować, ale przyczyną był hałas, a nie choroba psychiczna. Zaczęłam mieć oprócz rozdrażnienia objawy występujące u osób po długotrwałej bezsenności. Rodzina chciała ten fakt wykorzystać, aby osłabić moją pozycję i zdegradować mnie, oraz zagarnąć majątek i nim roporzadzać, stosując wszelkie możliwe formy przemocy ze szczególnym okrucieństwem. W tej sytuacji próbowałam stąd uciekać, ale nie miałam dokąd. Ignorancja i naśmiewanie się mojej matki z cierpień, do których częściowo przyczyniła się, rekomendując mi człowieka z niepełnym zawodowym wykształceniem, ze wsi, oszusta i kłamcę i o niepewnej przeszłości sprawiły, że nie wytrzymałam i będąc w afekcie rzuciłam się na nią. Moja sytacja uległa pogorszeniu, a poczucie winy, pogrążało mnie jeszcze bardziej, chociaż, to nie było maja prawdziwa natura, gdyż jestem osobą spokojną i skorą do pokojowego rozwiązywania konfliktów, ale przemoc, którą znosiłam przez wiele lat, a przede wszystkim niewdzięczność dzieci, ktore zostały w jakiś sposób przeciwko mnie nastawione i czyjaś namowa, a nawet nakłanianie mnie, pchnęło mnie do targnięcia się na swoje życie( syn jest fanatycznym graczem komputerowym w strzelanki i jest wyjątkowo bezwzględny). Nie otrzymałam znikąd pomocy, a po próbie samobójczej i pobycie w szpitalu, przypięto mi łatę osoby chorej psychicznie. Jestem wszędzie odpychana i traktowana jak trędowata,oraz zło konieczne, bo przecież straciłam najlepszy czas w swoim życiu na nierówną walkę, bo osamotnioną obronę swoich praw, a także zdrowie, urodę i czas na myślenie o przyszłości. Sąsiedzi z kolei jeszcze bardziej wzmocnili swoją pozycję, społeczna i zawodową,a nawet korzystali z renty, pracując jesdnocześnie na polu i nadal terroryzują mnie, jeśli tylko przyjdzie im ochota, bo nawet naprzeciwko naszego domu i sypialni, umieścili piejącego, również w nocy i nad ranem - koguta. Nie planowałam tego, żeby być tak osłabioną w wieku 50 lat, ale to co zgotowali mi ci ludzie, przyniło sie do tego, że straciłam zdrowie, siły, radość życia, honor i nadzieję. Nie mam pomysłu na to, jak jeszcze mogę się bronić przed tymi złymi ludźmi, bo prawo jest na papierze, a w życiu jest to prawie niemożliwe,aby móc to zastosować, bo jeśli zgłoszę coś na nich, to mąż wyrzuci mnie z domu, a wcześniej pobije lub gorzej i wszystko zostanie zatarte za zasłoną wmówionej mi choroby psychicznej,( podobnie groził mi,gdybym poskarżyła się na karygodne zachowanie syna kiedyś i teraz), tym bardziej, że na obronę potrzebne są duże pieniądze.


Potrzebujesz pomocy prawnej?

Zapytaj prawnika