Zwrot nakładów od współwłaściciela
Pytanie:
"Posiadam współwłasność w części ułamkowej - 1/2 w działce, na której stoją dwa budynki mieszkalne. Ja zamieszkuję dwupiętrowy budynek wraz z rodziną, który 17 lat temu był niemal w stanie surowym . Drugi budynek jednopiętrowy stoi pusty. Od 17 lat mieszkam na posiadłości samodzielnie wraz z rodziną. W tym okresie dokonałem wielu remontów i wymiany zużytych części budynku jak instalacja grzewcza, okna, drzwi, panele ścienne i podłogowe glazury, bramy chodniki. Nie na wszystko posiadam rachunki. Wiele rzeczy wykonywałem osobiście, by zmniejszyć koszty. Mój współwłaściciel posiadłością zainteresował się dopiero rok temu .Przez ten rok współwłaściciel włożył bardzo niewiele pracy i niewielką ilość środków wyłącznie w drugi budynek ( jednopiętrowy), by zaznaczyć swój udział w tej posiadłości. Dodać muszę, że przez 17 lat wszelkie opłaty dodatkowe typu opłaty gruntów czy przyłączy bądź to gazowych czy kanalizacyjnych opłacałem w całości, ponieważ współwłaściciel posiadał niewielką rentę i nie zainteresowany był inwestowaniem w posiadłość. Problem polega na tym, że współwłaściciel domaga się spłacenia swojej części licząc na to, że otrzyma połowę wartości majątku, który w chwili obecnej wielokrotnie zyskał na wartości. A czyni to w jego imieniu jego opiekun prawny, ponieważ on sam jest ubezwłasnowolniony. Jak oszacować ten wkład, na który nie posiadam rachunków? W przypadku podzielenia wartości po połowie jestem gotów zabrać mój wkład w postaci bram kostki brukowej okien i drzwi - czy wolno mi to zrobić, jeżeli współwłaściciel nie zechce mi za to zapłacić oszacowanej załóżmy przez rzeczoznawcę wartości? Współwłaściciel może bez zgody drugiej osoby sprzedać swoją część. Jak zatem może to zrobić, jeżeli nie włożył złotówki przez prawie 17 lat i udział w kosztach jest nierówny? Czy mogę być zaskoczony otrzymaniem wiadomości, że posiadłość jest sprzedana w 1/2 bez mojej wiedzy, mając na uwadze to, że współwłaściciel nie inwestował w posiadłość, a dziś liczy na zyski przy okazji sprzedaży swojej ułamkowej części, która bez jego udziału znacznie zyskała na wartości?"
Odpowiedź prawnika: Zwrot nakładów od współwłaściciela
Fakt ponoszenia nakładów na nieruchomość będąca przedmiotem współwłasności można wykazać wszelkimi środkami dowodowymi. Niekoniecznie muszą to być rachunki. W opisanych okolicznościach konieczne będzie wykazanie, w jakim stanie znajdował się budynek na początku, a jak przedstawia się to teraz oraz wykazanie, że tylko jeden z właścicieli ponosił koszty ulepszeń, a także pokrywał wszelkie wydatki związane z utrzymaniem nieruchomości. Nawet, jeśli uznać, że nakłady służyły wygodzie tylko jednego z właścicieli, to z drugiej strony zwiększyły wartość nieruchomości, a wiec także udziału drugiego właściciela. Zwrotu wydatków można żądać w zasadzie w każdej chwili (tzn. na ogół na koniec roku, gdy wiadomo, które z wydatków nie zostały pokryte pożytkami z nieruchomości). Nie trzeba w tym celu znosić współwłasności, ale jeśli już taki wniosek zostanie złożony, to rozliczenia nastąpią w tym postępowaniu. Składając wniosek o zniesienie współwłasności można także wnioskować o zabezpieczenie w postaci zakazu zbywania udziału przez drugiego ze współwłaścicieli. Jeśli jednak dojdzie do sprzedaży udziału, bo przecież zasadniczo współwłaściciel ma prawo nim samodzielnie rozporządzać, to i tak roszczenie o zwrot nakładów nadal istnieje. Przysługuje ono cały czas przeciwko ubezwłasnowolnionemu współwłaścicielowi (nie przeciwko nabywcy udziału).
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?