Zwrot zadatku - niedostarczenie towaru
Pytanie:
"Prowadzę własną działalność gospodarczą - przyjęłam zamówienie na sprowadzenie sypialni z zagranicy w danym kolorze i pod wymiary przez klienta podane. Przyjęłam na sypialnię zadatek w kwocie 500zł. Termin realizacji był do 4 tygodni. Sypialnia została zakupiona, ale był problem z transportem z Niemiec do Polski. Ci państwo zostali poinformowani telefonicznie o zmianie terminu z powodów niezależnych ode mnie, a od transportu. Informowałam, że termin się opóźni, prosiłam aby dzwonili do mnie i się informowali. W tym czasie ok.2 tyg.opóźnienia zaczęli mi wygrażać policją, sądami. Kiedy sprowadziłam tą sypialnię do Polski czekałam na telefon od nich. Po jakimś czasie dostałam maila, że mam im zwrócić wpłacony zadatek na konto bo inaczej oni oddadzą sprawę do sądu, na policję i zwrócę im koszty sądowe i podwójną sumę zadatku. Ponieważ miałam obawy, że - jeżeli wyślę kierowcę 500km. z tą sypialnią - to mi za nią nie zapłacą. Zostali więc poinformowani, że sypialnia stoi i czeka na ich odbiór osobisty, powiedziałam jakie są moje obawy co do nich. Sypialnia do dnia dzisiejszego stoi i czeka na nich. Dostałam w dniu dzisiejszym od nich pismo, że mam im zwrócić ten zadatek w kwocie 500zł na konto, bo inaczej oni sprawę kierują do sądu. Wchodzi w rachubę tylko osobisty odbiór zadatku w siedzibie firmy ponieważ potrzebuje jakiś dokument tożsamości zgodny z oryginałem. Sprowadzenie takiej sypialni kosztuje mnie 3000zł. Czy ten zadatek, który wzięłam na sypialnię - a sypialnia nadal stoi i czeka na nich - muszę im zwrócić? Kto w tym przypadku poniesie koszty i zakup sprowadzonej sypialni?"
Odpowiedź prawnika: Zwrot zadatku - niedostarczenie towaru
Zgodnie z art. 394 kc w braku odmiennego zastrzeżenia umownego albo zwyczaju zadatek dany przy zawarciu umowy ma to znaczenie, że w razie niewykonania umowy przez jedną ze stron druga strona może bez wyznaczenia terminu dodatkowego od umowy odstąpić i otrzymany zadatek zachować, a jeżeli sama go dała, może żądać sumy dwukrotnie wyższej.
Jeśli niewykonanie umowy nastąpiło wskutek okoliczności, za które żadna ze stron nie ponosi odpowiedzialności albo za które ponoszą odpowiedzialność obie strony zadatek powinien być zwrócony, a obowiązek zapłaty sumy dwukrotnie wyższej odpada.
Z opisu sytuacji nie wynika jednoznacznie dlaczego nastąpiło opóźnienie transportu. Pomijając powyższe należy stwierdzić, że nie wykonała Pani umowy, skoro nie dostarczyła Pani towaru mimo, że taki obowiązek wynikał z zawartej umowy - zakładając że zobowiązała się Pani do dostarczenia towaru.
Jeśli strony nie uzgodniły czy kupujący sami mają odebrać towar czy ma on im być dostarczony ani nie wynika to z właściwości zobowiązania, zastosowanie znajdzie art. 454 kc. Zgodnie z nim:
Jeżeli miejsce spełnienia świadczenia nie jest oznaczone ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione w miejscu, gdzie w chwili powstania zobowiązania dłużnik (czyli Pani) miał zamieszkanie lub siedzibę. Jednakże świadczenie pieniężne powinno być spełnione w miejscu zamieszkania lub w siedzibie wierzyciela w chwili spełnienia świadczenia; jeżeli wierzyciel zmienił miejsce zamieszkania lub siedzibę po powstaniu zobowiązania, ponosi spowodowaną przez tę zmianę nadwyżkę kosztów przesłania.
Kolejną kwestią jest to czy Pani mogła nie wydać (nie dostarczyć towaru) powołując się na obawy o zapłatę. Zgodnie z art. 488 kc w przypadku umów wzajemnych (a taką jest umowa sprzedaży) wydanie towaru i zapłata powinny nastąpić jednocześnie, chyba że z umowy, z ustawy albo z orzeczenia sądu lub decyzji innego właściwego organu wynika, iż jedna ze stron obowiązana jest do wcześniejszego świadczenia. Jeżeli świadczenia wzajemne powinny być spełnione jednocześnie, każda ze stron może powstrzymać się ze spełnieniem świadczenia, dopóki druga strona nie zaofiaruje świadczenia wzajemnego.
Aby zatrzymać zadatek musiałaby więc Pani argumentować, że nie wykonanie umowy nastąpiło z przyczyn, za które odpowiedzialność ponoszą wyłącznie kupujący. Niestety opis sytuacji budzi w tym zakresie wątpliwości (czy na pewno Pani się wywiązała ze swego zobowiązania) i nie pozwala na stwierdzenie, że to kupujący ponoszą wyłączną winę. Nie jest też naszym zdaniem uzasadnione żądanie osobistego odbioru przez klientów zadatku, skoro ma Pani pismo od nich z nr rachunku bankowego. Dowód osobisty w takim przypadku jest zbędny. Jeśli wina leży po obu stronach, to powinna Pani zwrócić zadatek w żądanej kwocie. W takim przypadku koszty zakupu musi Pani sama ponieść w ramach ryzyka gospodarczego.
Skomentuj artykuł - Twoje zdanie jest ważne
Czy uważasz, że artykuł zawiera wszystkie istotne informacje? Czy jest coś, co powinniśmy uzupełnić? A może masz własne doświadczenia związane z tematem artykułu?